Part 3

89 7 0
                                    

Alejandro Ramirez

Dzisiaj przypada rocznica śmierci moje Marii. Zawsze jestem na jej grobie, zapalam znicz, kładę kwiaty i opowiadam jej co u naszej córeczki. Jadąc na cmentarz , podjechałem do stoiska z kwiatami , kupiłem bukiet nagietków . Zapach tych kwiatów przyciąga duszę zmarłych i ma celebrować życie. Wsiadłem do samochodu i wyjechałem na drogę kierując się dalej na cmentarz. 

Podjechałem pod bramę cmentarza, wykręciłem na parking, wysiadając wziąłem kwiaty, znicz, zamknąłem samochód i wszedłem w pierwszą alejkę na prawo. Rozglądałem się idać przed siebie, tyle smierci w koło, tyle bólu i tragedii ludzkiej. Skręciłem między gorby aż doszedłem do grobu mojej dawnej miłości. Spojrzałem na zdjęcie na nagrobku, wybrałem najładniejsze, tak ją pamiętam i nigdy nie zapomnę. Zapaliłem znicz i wsadziłem kwiaty do wazonu. Usiadłem na ławeczce i jak zawsze zaczałem do niej mówić.

- Witaj moje kochanie dzisiaj mija kolejny rok gdy nie ma Ciebie przy mnie i przy naszej córci. Wiesz, że nadal za Tobą tęsknie ? Carmelita tak bardzo mi Ciebie przypomina. Jest taka do Ciebie podobna. Widzę Ciebie w jej uśmiechu, w jej oczach. Tak bardzo mi ciężko, że nie możesz patrzeć na to jak rośnie, ale obiecuję , że kiedyś ją do Ciebie przyprowadzę. Gdybyś była przy mnie moje życie wyglądałoby inaczej. 

Oparłem łokcie na kolanach i schwoałem twarz w dłoniach. Myślałem, że z każdym rokiem będzie łatwiej, jednak nie jest. Czy to sie kiedyś skończy, ten cały ból ? Podniosłem głowę i zapatrzyłem się w przestrzeń, patrząc na nagrobek i zdjęcie. 

- Dlaczego musiałaś mnie zostawić ? Pewnie mielibyśmy duża rodzinę, a ja nie siedziałbym w tym gównie w którym jestem. 

Zawsze zadaję to pytanie będąc na jej grobie, szkoda, że nigdy nie dostałem na nie odpowiedzi. Nie wiem czy kiedykolwiek pokocham jeszcze kogoś tak jak ją. Nie wiem czy dopuszczę do siebie jakaś kobietę. Kochałem całym sercem i to serce zostało zniszczone jej śmiercią. Od jej śmierci jestem martwy. Jedyną " kobietą " mojego życia jest moja córcia. 

Wstałem, dotknąłem palcami jej zdjęcia o odszedłem z ciężkim sercem. Zawsze gdy odchodzę myślę o tym, że nie chcę jej zostawiać. Niestety czasu nie mogę cofnąć.

Teraz musze być przy mojej córci.

Mam jedna słabość. Jest nią moja córka Carmelita. Zawsze wracam do niej wieczorem do domu. Całuje ja na dobranoc, czekam aż zaśnie, potem wracam do klubu. Carmelita jest dla mnie cały moim światem . Dla niej jestem inny, przy niej jedynej jestem inny. Tak jak było przy jej matce.Moja córcia ma już prawie 4 lata. Chronię ją od wszystkiego co złe, jest moim jedynym światełkiem w tym całym dziadostwie w jakim żyję. Nie wiem co bym zrobił gdyby jej się coś stało. Dlatego ochrania ją na stałe dwóch ochroniarzy Antonio i Jorge. Gdyby ją ktoś skrzywdził zajebałbym żywcem . Tym razem sam wykonałbym egzekucję.

HACJENDA SAN MIGUEL DE ALLENDE

Podjechałem pod dom, wysiadłem i rozejrzałem się, ten dom nigdy nie był moi domem, nigdy nie czułem się tutaj jak u siebie. Nie jest domem w którym się wychowałem. Tamten ojciec sprzedał gdy byłem na srudiach, ten kupił okazyjnie od kumpla który potrzebował kasy na spłatę długów zaciągniętych w kasynach. To miejsce powinno tętnić życiem, powinna w nim mieszkać wielopokoleniowa rodzina. nie tylko ja z córką i służba. 

Ruszyłem w stronę domu, otworzyłem ciężkie , dębowe drzwi i od razu po przekroczeniu prigu zobaczyłem moją małą jak biegnie długim korytarzem w moja stronę. Przebierała nóżkami, kucyki podskakiwały jej przy każdym ruchu, raczki miała wyciągnięte przed siebie. 

- Taaaaa ttoooooo, taatkuuuuuuuu jestes !!

- Uważaj kochanie bo się przewrócisz - Uklęknąłem a Carmelita wpadła prosto w moje objęcia. Objąłem ją mocno i ucałowałem ją w oba zaróżowione policzki. Spojrzała na mnie tymi swoimi dużymi oczętami i dała mi soczystego, mokrego buziaka CMOK. 

Uwiedziona przez diabłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz