Czekam na recepcji od jakiś dwóch godzin, przywiozła mnie karetka dziesięć dni po tym jak jak chciałam podciąć sobie żyły. W moim przypadku trafienie do szpitala psychiatrycznego to była jedynie kwestia czasu, od sześciu lat choruje na depresje. Poza depresją choruje także na ADHD, które jest strasznie uciążliwe przez to iż nie mogę skupić się na niczym przez dłuższy czas.
- Jennifer Murphy!- Zawołała Pielęgniarka zapraszając mnie do gabinetu, zabrałam walizkę i weszłam do pomieszczenia.
-Otwórz walizkę, nie możesz z nią wejść na oddział, muszę także cię przeszukać.-Powiedziała nie wysoka kobieta. Nie była zbyt miła, w zasadzie w ogóle nie była.
Gdy otworzyła walizkę, zaczęła przeszukiwać jej zawartość. Rzeczy które pozwolono mi mieć przy sobie, pakowała do wielkiego przejrzystego wora. To jest cholernie przerażające, obca kobieta wyglądająca jak kucharka z trolls, wyciąga mi wszystko, nawet bieliznę z walizki przegląda dokładnie , a potem pakuje do wora. W między czasie wyzywa mnie że jak to herbatę z sznureczkami.
-Przebierz się w to- Podała mi piżamę oraz kapcie z walizki wcześniej oczywiście dokładnie sprawdzając.
-Ale w tym pokoju jest kamera, nie chcę aby było mnie na niej widać- Powiedziałam całkowicie zmieszana, jest to dla mnie masakrycznie dziwne.
-Nie panikuj, krzywda ci się nie stanie przecież- Powiedziała z wyższością, a ja zaczęłam płakać. Musiałam przebrać się przy obcej kobiecie, na kamerze, to było dla mnie zbyt dużo.
-Jennifer, spokojnie zasłonie cię- Mama próbowała mnie uspokoić, ale czułam się okradziona z godności.
-Ściągnij stanik, nie można go mieć.- Powiedziała kobieta, a ja po raz kolejny wybuchłam płaczem.
-Nie dramatyzuj, sama się na to pisałaś, było nie tykać ostrych przedmiotów- Powiedziała z wyższością.
Poddałam się, byłam w okropnym stanie a ta kobieta tylko potęgowała moje złe samopoczucie. Zaczęłam się przebierać, a pielęgniarka bacznie mnie obserwowała, było to okropnie nie zręczne.
-Zdejmij jeszcze skarpetki i wywróć je na drugą stronę- Dodała gdy już się ubrałam, zrobiłam co kazała.
-Czy mogę mieć ze sobą mojego misia? - Wskazałam na szarego królika do którego jestem ogromnie przywiązana, dostałam go od mojego najlepszego przyjaciela na urodziny.
- Ty masz sześć lat czy szesnaście? Dasz sobie rade bez tego zająca. - Powiedziała z obrzydzeniem, a ja znów zaczęłam płakać. Ash jest dla mnie bardzo ważny, nie umiem bez niego spać.
-Poczekajcie tutaj, zaraz przyjdzie pielęgniarka z oddziału. -Powiedziała podczas wkładania pasów do mojego worka, sam ich widok był traumatyczny.
-Przytul jeszcze misia, dasz sobie rade, kto jak nie ty- Powiedziała mi mama, która stara się mnie pocieszyć, jednak w tej sytuacji się nie dało. To najbardziej przerażające minuty mojego życia, każda następna minuta, czy sekunda była coraz bardziej przerażająca.
Trzęsę się, to tak cholernie przerażające. Każda kolejna chwila pokazuje mi jak bardzo nie dam sobie rady w tym miejscu. To mój pierwszy raz w takim szpitalu, wcześniej tylko ocierałam się o pobyt tutaj, samo to było wyjątkowo nie przyjemne.
Kilka minut później, przyszła pielęgniarka. Średniego wzrostu brunetka, włosy ma spięte w koka, gdy się obejrzała za siebie zauważyłam że od dołu jej włosy są blond. Na łokciu posiada tatuaż, jest to pajęczyna w kształcie serca, jest śliczna.
-Skarbie, nie płacz. Wiem że to wszystko jest trudne ale dasz sobie radę, widzę jak silna jesteś.-Powiedziała siadając obok mnie, mama musiała wyjść na chwile z tą panią która mnie przyjmowała.
-Nie dam sobie rady, ja nie chcę tu być, ja nie chce w ogóle być. Znów będę sama.- Powiedziałam nadal zapłakana
-Mam pomysł, Nazywam się Loreen. Nie jesteś tutaj sama, bo ja jestem. Zawsze gdy będziesz miała jakiś problem możesz do mnie przyjść, mam zmiany bardzo często. -Powiedziała, na ci ja uśmiechłam się z wdzięcznością.
-Dziękuję Loreen. -Powiedziałam i przytuliłam kobietę.
-Chodź weźmiemy twoje rzeczy, i pójdziemy do twojej mamy. -Dodała po czym wstała biorąc ten obskurny worek.
Nie wiem czy ktokolwiek będzie zainteresowany czymś takim, jednak postanowiłam opublikować ten rozdział, myśle że będę to kontynuować, lecz nie wiem jak często. Proszę o komentarze, bardzo pomogą mi i finalnej decyzji o kontynuacji opowieści.
CZYTASZ
Zapiski Obłąkania
Подростковая литератураKsiążka jest o dziewczynie, która jest aktualnie na swoim pierwszym pobycie w szpitalu psychiatrycznym, oraz o trudach jakie się z tym wiążą. Opowieść bazowana jest na moich wspomnieniach i przeżyciach, każda z sytuacji miała prawo zdarzyć się na pr...