Rozdział 1

10.9K 335 26
                                    

Colton

-Czy mam podać coś jeszcze? – Spytała się słodkim głosem Madelaine.

Za każdym razem jak schylała się w moją stronę widziałem zarys jej piersi, doskonale wiedziałem, że specjalnie odpina bluzkę. Nieraz żałowałem, że ją zatrudniłem, wiedziałem, że by zadowoliła mnie w sypialni. Jednak nie złamię żelaznej zasady dla jakieś tam asystentki. Nigdy nie łączyłem przyjemności z pracą i nie mam zamiaru tego zmieniać. Jednak urzekały mnie jej próby zwrócenia na siebie uwagi. Była bezwstydna i często nie zakładała bielizny do pracy. Skąd to wiem? Ponieważ niby przez przypadek, akurat, gdy patrzyłem, przekładała nogę z nogi pokazując czym ją obdarowała natura.

Ciekawe, ile jeszcze wytrzyma te bezowocne próby podrywu?

-Panie Anderson... Czy nie słyszał pan co mówiła pana asystentka? – Spytała się Camilla która była bardzo rozbawiona.

-Dziękuje Madelaine. Możesz wyjść.

-Na pewno bym mo...

-Wyjdź. – Nakazałem nim mogła rozwinąć swoją myśl.

Uśmiechnęła się trochę speszona i opuściła moje biuro. Wtedy Camilla wybuchła śmiechem.

-Co cię tak bawi?

-Przespałeś się z nią?

-Tak, bo pieprze wszystko co się rusza. – Denerwowała mnie jej bezpośredniość.

Zarzuciła swoje platynowe blond włosy do tyłu. Skąd wiedziałem jaką farbę ma nałożoną na te kudły? Cóż... Ostatnio dość agresywnie wyjaśniła mi co ma na włosach.

-Colton Anderson miałby nie skorzystać z okazji? – Usiadła na moim biurku i sztucznymi paznokciami zaczęła w nie stukać.

Ludzie... Jak ona funkcjonuje z tymi szponami?

-Camilla... Co tu robisz? – Ma własną firmę. Niech tam siedzi.

-Nie mogę już odwiedzić swojego starszego braciszka?

-Jestem zajęty... - Wycedziłem przez zęby. Właśnie dostałem wiadomość od swojego przyjaciela, który chwali się najnowszą reklamą. – Cholera!

-A ty co? – Kobieta zeskoczyła z biurka i obeszła go by stanąć obok mnie. – Och! Levi do ciebie napisał!

Levi Thompson, mój stary przyjaciel, ojciec chrzestny mojego syna. Gdy odziedziczył kilka hoteli po ojcu, wprowadziłem go w interes. Nie konkurowałem z nim, mam o wiele więcej hoteli, więc on w tym interesie był dla mnie płotką.

Jednak nie hotelami mnie w tej chwili zdenerwował.

-Czekaj... - Camilla oczywiście od początku zaczęła oglądać reklamę przesłaną przez mojego przyjaciela. – Czy to Ezra Jones?!

-Niestety... - Przyznałem niechętnie.

Ezra Jones był kimś komu chciałem zapłacić duże pieniądze za występ w reklamie albo chociaż by przyjechał do hotelu i napisał coś o nim, ale nie... Nawet nie odpisywał na maile ode mnie, od moich pracowników, od nikogo!

Pewnie chodziło o to, że próbuje kupić hotel jego rodziców. Gdyby jeszcze chcieli go sprzedać...

-No proszę! Wystąpił w reklamie whisky. – Zobaczyłem, jak siostra przygryza wargę. – Co za mężczyzna... Ma 43 lata, a spójrz na niego. Biję od niego seks! Sama zaraz kupię butelkę...

Niania pod przykrywką (BĘDZIE WYDANE 06.05.2024)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz