1. Pierwsze spotkanie

796 20 36
                                    

🐥 Bartek Kurek 🐥

Siedziałaś pod supermarketem w zaparkowanym samochodzie oczekując na przyjaciółkę. Nagle poczułaś lekkie uderzenie w twoje auto, spojrzałaś w lusterko wewnętrzne i zobaczyłaś, że mężczyzna wyjeżdżający z miejsca za tobą, źle oszacował odległość i wjechał w twoją Alfę Romeo. Niemal natychmiast wysiadłaś z pojazdu i poszłaś obejrzeć szkody.

- Najmocniej panią przepraszam, bardzo nam się z kolegą śpieszy... - zaczął Ci się tłumaczyć dobrze znany Ci z telewizji Bartosz Kurek.

- Panie, ale co to ma do tego, że wjechał Pan we mnie? - zadałaś pytanie retoryczne. - Kamera cofania, a widzę podstawowego manewru nie potrafi się wykonać. Nie kupuje się tak wielkiego samochodu, jak się nie umie nim manewrować. Nic się na szczęście wielkiego nie stało, ale no jednak.

- Naprawdę nam się bardzo spieszy... - tłumaczył się dalej, kiedy ty dokładnie przyglądałaś się tylnemu zderzakowi. - Zostawię pani numer do siebie i jakoś się dogadamy, przy kawie może?

- Mamy oświadczenie do wypełnienia, myśli pan, że tak po prostu pana puszczę? Skąd mam wiedzieć, że później odbierze pan telefon? Nie ma nawet takiej mowy, dwie minuty nam to zajmie - skierowałaś się po kartkę i długopis do schowka.

- Trener nas zabije, jak się spóźnimy, sam osobiście go odwiozę, gdzie trzeba, słowa siatkarza. A jak nie chce mieć nas pani na swoim sumieniu, to puść nas - odezwał się drugi z zawodników z samochodów.

- Obym tego nie żałowała, macie naprawdę szczęście, że skończyło się na kilku małych wgniotkach, co nie zmienia faktu, że oświadczenie i tak spisać muszę. Zdjęć nie odpuszczę - powiedziałaś i zrobiłaś zdjęcia obu pojazdów.

- Tutaj mój numer, obiecuję, że odbiorę. Proszę mi tylko SMS wysłać za chwilę, że to Pani. Dozgonnie jesteśmy pani wdzięczni...- ukłonił się w twoim kierunku łysy mężczyzna, wsiadł do pojazdu i odjechał.

- Ich szczęście, że mam dobry dzień i że ich znam - mruknęłaś sama do siebie pod nosem.

🤩 Bartek Bednorz🤩

Byłaś ze swoim młodszym bratem, zagorzałym fanem motoryzacji, na myjni, aby umyć twoje BMW M3. Kiedy kończyłaś spłukiwać dywaniki, zauważyłaś, że 6-latek pobiegł do stanowiska obok, gdzie stał granatowy GTR. Odłożyłaś więc urządzenie na miejsce i udałaś się po chłopca.

-Widzisz [T.I.] jakie fajne auto. To jest lepsze niż twoje! - wykrzyczał, gdy do niego podeszłaś.

- Tak sobie stawiasz sprawę młody? Ile razy mam cię prosić, abyś mi nie uciekał, a co jakby cię ktoś potrącił albo porwał? - zapytałaś łagodnym głosem. - Na drugi raz nie będziesz mył ze mną samochodu, tylko ładnie siedział w foteliku. I teraz to ja nie żartuję.

- Ale ja chcę wsiąść do środka... - tupnął nogą chłopiec.

- Nie wsiadamy do samochodów obcych ludzi. No czyś ty powariował? - zaśmiałaś się.

- Ale ja stąd nie pójdę... - ciągnął blondyn.

- Nie, powiedziałam coś. Chodź musimy dywaniki włożyć i jedziemy po kotki, musisz mi pomóc wybrać, które adoptujemy - próbowałaś go przekonać.

- No daj młodemu... Jestem Bartek, więc obcy już nie jestem - właściciel GTR-a wystawił rękę w twoją stronę.

- [T.I.] - uścisnęłaś jego dłoń.

- No proszę [zdrobnienie T.I.] - twój brat zrobił oczy kota ze Shreka, a Bartek otworzył mu drzwi od strony kierowcy.

- Tylko błagam nic nie zrób, bo tata się już w pracy zakopie... - poprosiłaś.

Przygody pod siatką - preferencje polscy siatkarzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz