W nocy budzą mnie nieznane dźwięki, lecz mam wrażenie, że dalej śnię. Tak trudno rozdzielić rzeczywistość od moich wyobrażeń. Jest czwarta rano, a ja mogę myśleć tylko o nim. Czasami mam wrażenie, że on nawet nie istnieje, przecież tak naprawdę go nie znam. Czy rzeczywiście jest taki idealny? To pytanie bębni w mojej głowie zdecydowanie częściej niż powinno. Jego nawet najmniejsze potknięcie zaburza moje wyobrażenia. Wylewa się na mnie lodowata prawda, lecz ja i tak ją ignoruję. Dlaczego? Może jestem głupia? Nie wiem. Tak trudno mi udzielić sobie odpowiedź.
W końcu dzwoni budzik. Myślałam, że ta noc nigdy się nie skończy. Sprawdzam telefon, ale nie ma żadnych nowych powiadomień. W końcu, kto mógłby do mnie zadzwonić albo napisać? Znowu doskwiera mi samotność. To uczucie, które towarzyszy mi przez całe życie, które wypełnia każdą komórkę mojego ciała. Dość tego rozmyślania. Kończy mi się czas, a mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.
Ubieram się jak zwykle w ciemną bluzę z kapturem i mocno przetarte spodnie, które powinnam wyrzucić już dawno temu. Ale cóż, w końcu muszę coś nosić, a na nic nowego mnie nie stać. Teoretycznie mogłabym poprosić "rodziców" o pieniądze, ale panicznie się ich boję. Czasami sądzę, że tak naprawdę nie łączy nas biologiczna więź, a jedynie jestem ich eksperymentem, który najwidoczniej nie odniósł sukcesu. Niestety, nie mam na to żadnych dowodów, więc jedyne co mogę zrobić to unikać ich jak ognia.
Wychodząc z domu, żegnam się krótkim cześć i wybiegam tak szybko jak się da, zanim rodzice zauważą. Nie mam zamiaru kolejny raz wysłuchiwać propagandy mojej mamy na temat pozytywnego nastawienia i tego, że powinnam pozwolić się polubić. Puszczam więc muzykę na mojej MP3 i idę w kierunku szkoły.
Gimnazjum, do którego chodzę jest duże, według niektórych wręcz gigantyczne. Cóż, ponad tysiąc uczniów to nie tak mało, wystarczająco wręcz, żeby zaszczepić w uczniach poczucie strachu i braku wartości. "Zawsze znajdzie się ktoś lepszy od ciebie" to motto nauczycieli w naszej szkole. Zawalasz klasę? Nie ważne, nikogo nie obchodzi jednostka. Ważne jest tylko to, że wykresy pokazują wysoki procent promocji do kolejnych klas, nic innego się nie liczy.
Gdy wchodzę do tego przybytku, nie mogę powstrzymać ataku paniki. Czuję jak każdy na mnie patrzy, mimo że wiem, iż nikogo nie obchodzę. Z trudem opieram się chęci upadku na ziemię i zwinięciu się w kokon, ale wtedy nie miała bym tu życia. Pamiętam, jak rok temu jeden dzieciak zmoczył się ze strachu przed tym, że oberwie. Od tego momentu obrywał regularnie. Na początku tego roku szybko rozeszła się wieść, że popełnił samobójstwo. Nie wiem jak dokładnie skończył, ale staram się nie myśleć o tym, że mogłabym do niego dołączyć.
Przedzieram się przez kolejne osoby na holu. Gdy dzwoni dzwonek na lekcje, ja nie jestem nawet w połowie drogi. Najwidoczniej dzisiaj również spóźnię się niesłychanie fascynujące wykłady mojej ulubionej matematyczki. Jaka szkoda...
W sumie, nic się nie stanie, jeśli przypadkiem mnie nie będzie. Może nawet nauczycielka nie zauważy. Z doświadczenia wiem, że ta oziębła baba, która jest na bakier z komputerami i do wystawiania ocen posługuje się swoim synem, często zapomina sprawdzić obecność. Tylko co mam robić? Jak zorganizować sobie czas?
![](https://img.wattpad.com/cover/41099262-288-k985568.jpg)
CZYTASZ
W ciemności
Novela JuvenilPerypetie młodej dziewczyny, która nie ma nikogo, kto mógłby jej pomóc. W samotności idzie przez ten ponury świat, dążąc do chwili szczęścia. Czy jej się uda? A może wydarzy się coś złego...