Ścieżka była coraz węższa, a drzewa wyglądały jak olbrzymy, zafascynowane opadającymi liśćmi. W powietrzu unosił się zapach wilgotnej ziemi i gnijących liści. Emily wsłuchiwała się w dźwięki otaczającej ją przyrody, szukając czegoś, co mogłoby wstrząsnąć jej wyobraźnią. Emily przemierzała ścieżkę, której kamienie układały się w nieporządku, jakby natura chciała zachować pewną dozę nieregularności w tym spokojnym zakątku. Jej kroki były pewne i lekkie, jakby sama wiedziała, że kieruje się we właściwym kierunku. Po kilkunastu minutach marszu, doszła do wąskiej polany, a przed nią był olbrzymi głaz. Był pokryty bladym mchem, jakby strzegł tajemnicy od wieków. Jej palce delikatnie dotknęły wilgotnej powierzchni, a wówczas ujrzała coś, co sprawiło, że serce zaczęło bić jej mocniej.
Kamień ten przyciągał jej wzrok, jakby miał w sobie ukrytą historię, którą chciał opowiedzieć. Jego powierzchnia była nieco chropowata, a na niej wyróżniały się misternie wyrzeźbione litery. Emily, wpatrzona w znaki, sięgnęła po notatnik i ołówek. Delikatnie zaczęła spisywać każde słowo, czując jak kamień emanuje tajemniczą energią. To było jak odkrycie ukrytego przekazu, zaklętego w skałach. Nagle, w oddali, dobiegł ją dźwięk, jakby szelest liści. Obróciła się, patrząc w głąb lasu. Cisza była tak gęsta, że aż można było ją odczuć. Emily odłożyła notatnik i ołówek, skierowując swe kroki w stronę źródła tego dźwięku. Drzewa coraz gęściej się zwężały, a światło słoneczne migało między liśćmi. W pewnym momencie, przed nią rozpościerała się jasność, jakby natura stworzyła naturalne okno wśród drzew. Nie spotstrzegła kiedy, a stała przed wielką jaskinią, Emily poczuła na skórze wilgotność i chłód. Wejście do jaskini wydawało się jak brama do innego świata, do mrocznej opowieści, która czekała na to, by być opowiedzianą. Tu, gdzie światło słoneczne nie docierało, panował mrok i cisza
Szara chmura przesłaniała ostatnie promienie słońca, oznaczając nadejście chłodu i ciemności. Wieczór opadał szybko, a Emily zaczęła wracać do domu, trzymając w ręce opisane słowa z kamienia. Wiedziała, że to oznacza coś więcej niż tylko przypadkowe znalezisko. To było połączenie z przeszłością, z tajemnicą, która czekała na nią.
Emily Larsen była wysoką, szczupłą kobietą w wieku trzydziestu lat, z długimi czarnymi włosami opadającymi na ramiona. Jej oczy, głębokie jak jezioro w noc, zawsze emanowały ciekawością i pasją. Dziennikarka z powołania, jej dusza była pełna opowieści i tajemnic. Miasteczko, w którym mieszkała, otaczały malownicze wzgórza, a w oddali unosiły się masywne szczyty górskie. W mieszkaniu Emily unosił się aromat starych książek, które zdobiły od podłogi po sufit. Każda z nich miała swoją opowieść do opowiedzenia, a każda była kawałkiem układanki, która tworzyła całość jej pasji. To tu, przy starym, zarysowanym biurku, oświetlanym ciepłym światłem lampki, narodziły się najbardziej mrożące krew w żyłach opowieści. Gdzie światy, w których tajemnice i zjawiska nadprzyrodzone splatała się z rzeczywistością. Jej opowiadania wciągały czytelników w mroczne labirynty, gdzie groza czekała na każdym rogu
Dom, który nazywała swoim azylem na ścianach wisiały obrazy, które zdobyła podczas swoich podróży. Emily żyła w świecie słów, gdzie każde zdanie było kolejną linijką do dalszego rozwoju historii. Lecz jedna opowieść pamięta doskonale, a teraz gdy znalazła ten kamień jak by na nowo się w niej urodziła. Historia jaskini była jednak czymś więcej niż tylko kolejną legendą. Emily pamiętała opowieści, które słyszała od swojej prababci, starej Norweżki o tajemniczym spojrzeniu i srebrnych włosach, która zawsze tkwiła w jej wspomnieniach. Prababcia mówiła o niebezpiecznej jaskini ukrytej w górach, gdzie noc kryła w sobie dziecięcy płacz. To miejsce budziło strach nawet u najodważniejszych mieszkańców.
- Nie wchodź tam o zmierzchu, Emily,- przestrzegała ją prababcia, trzymając jej dłoń w swojej, -ta jaskinia kryje w sobie mrok i tajemnicę, której nikt nie powinien doświadczać.
Dla Emily te opowieści były nie tylko legendą. Były czymś co mogłaby opowiadać i napisać. Teraz, trzymając kartkę papieru, czuła w sobie nie tylko ekscytację, ale i respekt wobec historii, która w jakimś sensie była jej przeznaczeniem. Te słowa otwarzały się w jej umyśle jak mantra
"Pamiętaj, by o zmierzchu nie wchodzić do jaskini,
Gdzie noc kryje w sobie dziecięcy płacz.
Tajemnica w jej wnętrzu tkwi jak w ukrytym kominie,
A zło czai się, czeka, by uprowadzić dusze w strach."
Wnet przypomniała sobie fotografie od swojej babki. Szybko zleciała na dół po schodach prawie przy tym się przewracając. Emily postanowiła sięgnąć głębiej w historię tego miejsca. W jednym z starych kartonów podpisanych "Albumu" szukała tego jednego. Gdy go odnalazła w szybkim pedzie weszła do salonu Otworzyła stary album zdjęć, przeglądając strony pełne czarno-białych fotografii. Tam, między starymi dokumentami i pocztówkami, znalazła zdjęcie samej jaskini, otoczonej mglistym lasem. Na odwrocie fotografii znajdowała się notatka w rękopisie, który wydawał się obcy, jakby ktoś inny spisał te słowa:
"Miejsce, w którym noc kryje w sobie dziecięcy płacz. Tajemnica tkwi głęboko w sercu jaskini. Ostrzeżenie - nie wchodzić o zmierzchu."
- O co do cholery chodzi? - Powiedziała do siebie półszeptem
Nadszedł koniec tej niezwykłej nocy. Emily schowała zdjęcie i notatkę z powrotem na miejsce, czując, że ta historia dopiero się rozpoczyna. Otrząsła się, a w jej oczach widniał blask zdecydowania.
- Jutro,- powiedziała - jutro pójdę tam jeszcze raz, o zmierzchu, tak jak mówi ostrzeżenie.
Zaciągnęła firankę na oknie, po czym udała się do swojej sypialni, gdzie marzenia mieszają się z rzeczywistością. Światło księżyca tańczyło na ścianach, a Emily wiedziała, że ta zima będzie inna. Będzie miała w sobie coś więcej, coś, co sprawi, że nie da za wygraną. Jej serce biło mocniej. To była zapowiedź czegoś większego, co miało być częścią jej losu. Emily była zdeterminowana odkryć prawdę, zrozumieć tę historię i dać głos tym dzieciom, które tak długo milczały w mrocznej jaskini.
Witam ponownie:) Pierwsza książka, którą publikowałam tutaj wydawała mi się bez sensu. Teraz mam prawie skończona powieść i będę publikowała codziennie albo co dwa zależy jak wyrobię się z czasem. Mam nadzieje, że Emily bardzo polubicie i dowiecie się więcej o tajemniczej jaskini.
Pozdrawiam i życzę wam miłego czytania ;)
CZYTASZ
Zimowa Cisza
Mystery / Thriller"Zimowa Cisza" to trzymający w napięciu thriller psychologiczny, który przenosi czytelnika w mroźny i tajemniczy klimat norweskiej scenerii. Książka, napisana z rozmachem, łączy w sobie elementy horroru psychologicznego z tajemnicą i zagadkami, twor...