Vesemir rozkoszował się ciszą. Bycie jednym z pierwszych, którzy budzili się rano, miało swoje zalety. Chociaż uwielbiał mieć swoich chłopców z powrotem całych i zdrowych na zimę, po miesiącach spędzonych samotnie ciągły hałas mógł czasami stać się nieco przytłaczający, co sprawiało, że te chwile cichej samotności były tym cenniejsze.
Udał się do pralni z naręczem znalezionej pościeli, która prawdopodobnie nie była prana od poprzedniej zimy, jeśli wierzyć stęchłemu zapachowi. Nieważne.
Zmarszczył brwi na widok zamkniętego kosza na pranie. Był pewien, że otworzył pokrywę wcześniej, chyba że starość i zniedołężnienie w końcu zaczęły go dopadać. Zrzucając brudne prześcieradła na ziemię, aby uwolnić ręce, ponownie podniósł pokrywę.
Przywitał go Aiden mrugający do niego sennie, zaniepokojony nagłą jasnością. Vesemir przez chwilę zastanawiał się, w jaki sposób udało mu się wcisnąć w przestrzeń, w której chłopcy z trudem mieścili się nawet jako nastolatkowie, zanim złapał wzrok Aidena. Obaj utrzymywali kontakt wzrokowy, gdy Aiden przechylił głowę w niemym pytaniu, wciąż na wpół śpiąc. Vesemir bez słowa ponownie opuścił pokrywę w odpowiedzi, po czym odszedł kręcąc głową. Było za wcześnie na wybryki jego chłopca.
![](https://img.wattpad.com/cover/353256890-288-k50853.jpg)
CZYTASZ
cat-like
Humorpięć razy, gdy wiedźmini dowiedzieli się, jak bardzo Aiden jest podobny do kota tłumaczenia z tumblra @/ shy-urban-hobbit