#1-ostatnie słowa

27 4 3
                                    

Ta historia nie wyróżnia się totalnie niczym od innych, przynajmniej tak by się Zdawało. Ma początek, koniec, chłopaka z mocami i kilkoma życiami...
Uwierzcie w to? Nie? Nic nowego.
Jestem Nicholas Lee a to moja historia która w zasadzie nie dokonca zaczyna się w tym miejscu..

-1734-
Per. Nicholas

Chyba każdy dobrze wie, że bycie Homoseksualistą jest zabronione, i uważane za czarną magię.
Fakt jestem w związku z Williamem Smithem, ale nikomu o tym nie mówiłem. Nie było szans aby ktokolwiek się dowiedział, nikt nawet niewiedział że.. że jestem homo..
____________________
W tym momencie Nicholas uświadomił sobie, że przed Williamem miał jeszcze jednego Partnera, mianowicie Jake'e Millera. Całe życie chłopaka legło w gruzach. To właśnie teraz, w momencie gdy miał w raz ze swoim partnerem zostać pojmanym przez straże, domyślił się, że to właśnie Jake pragnie zemsty po zerwaniu, i że to on doniósł na nastolatków.
____________________

Fakt, może i jestem Homo, ale czy odrazu zasługuje na śmierć? Niechce umierać... Mam tylko 15 lat a moje życie poraz kolejny wali mi się pod nogami. Czym sobie zasłużyłem na wieczne męczarnie? Czym?!
Znów uświadomiłem sobie, jak bardzo poważna jest sytuacja.

-Willie.. jeśli to mają być moje ostatnie słowa do ciebie, to chce żebyś wiedział, że.. że strasznie cię kocham i nigdy nie przestanę, chodź by na moment-Powiedziałem do Williama, a za mną stał jeden mężczyzna że straży, wiarzac mi ręce linami.
-Ja ciebie też Nicky.. chce też-Chłopak chciał coś jeszcze dodać, ale jeden ze strażników lub żołnierzy, sam już nie jestem pewien, złapał go za ramię i gdzieś zaciągnął.

_________________

Jedynym co Nicholas mógł w tej chwili usłyszeć, były grzmoty.
Po chwili burza ucichła a Nicholas usłyszał jedynie...
__________________

Gdy tylko burza ucichła, pierwszym co usłyszałem byl przerwany czymś Krzyk Willa.

-WILLIE!!!-Wykrzyczałem, próbując bez skutku się wyrwać. Gdy zrozumiałem, że to już koniec, że już nigdy go nie zobaczę, rozpłakałem się jak małe dziecko. Czułem się tak bez silnie. Koła a same zaczęły mi się uginać, ręce trząść, a ja tylko płakałem. Łzy spływały mi po policzkach niczym wodospady a ja zacząłem czuć w sobie pustkę.
Ten sam mężczyzna który wcześniej zawiązał mi ręce, wziął mnie tam gdzie wcześniej zabrano Willa. Odrazu zobaczyłem jego martwe ciało, co jeszcze bardziej mnie osłabiło. Upadłem na kolana i płakałem jeszcze bardziej.

Byłem świadomy że już nigdy go nie spotkam, i że teraz kolej na mnie.
-Teraz już nic nas nie rozdzieli Willie...- pomyślałam.
Wiedziałam, że to ostatnie chwile mojego życia i że je marnuję, ale nie byłem w stanie zrobić nic poza płaczem.

Moje ostatnie chwile spędziłem przed jebanymi ludźmi z mojej wioski. Przy płaczu matki mojego martwego chłopaka, tym samym będąc zalanym swoimi łzami.

-Nicholasie Lee, czy masz jakieś ostatnie słowa? - zapytał mężczyzna, przystawiając mi sztylet do gardła
Nic nie odpowiedziałem. Nie byłem gotowy by umierać, nie teraz.
-Więc, panie Lee, spoczywaj w pokoju.

__________________
I nagle męki Nicholasa się skończyły. Ucichł jego płacz, a na ziemię wylała się ciemno czerwona krew. Wybrankowie zginęli razem, a to wszytko zasługa Jake'a.

I mogłoby się wydawać że to koniec naszej histori. Nic bardziej mylnego. To dopiero początek wszystkiego....

__________________
DAJCIE ZNAC JAK SIE PODOBA!

KSIAZKA NAPISANA JUZ DAWNO ALE TERAZ JĄ DOPIERO TŁUMACZE I PUBLIKUJE
Książka bazowana na rp z opowiastki_69
WPADAC DO NIEJ

Immortal Love (Gay Love Story)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz