Warning: sad rozdział i jest podzielony na części dzięki za uwagę ;)
Izuku- idź poradzę sobie
Katsuki- Deklu!-
Izuku- i co się drzesz na mnie z byle powodu? mam tego serdecznie dość! IDŹ I NIE POKAZUJ MI SIĘ NA OCZY! I powiedz co to za życie huh? Być dręczonym quirklessem mieć depresję i takiego potwora jak ty...
Katsuki- • • •
Izuku- a teraz możesz stąd łaskawie odejść..
Katsuki- Nie Deku.. - Ja-
Izuku- Ty co?
Narrator- Na miejsce przyjechał radiowóz policyjny. Okazało się, że chłopaka znaleźli po telefonie ( wiecie o co mi chodzi ). Po chwili nadjechała karetka, z której wysiadło dwóch ratowników. Zabrali chłopaka do szpitala razem z Katsukim jako osoba "towarzysząca" . W szpitalu opatrzono nogę chłopca a kiedy już skończyli młody musiał siedzieć w szpitalu góra miesiąc czasu. Od tamtego momentu 2 tygodnie mineło..
- ( ktoś puka do drzwi)
Izuku- Proszę wejść..
Katsuki- Cześć Deku jak się czujesz?..
Izuku- a od kiedy cię to interesuje.. powiedz mi to.
Katsuki- poprostu martwię się o ciebie Iz- Deku..
Izuku- a skąd taka zmiana?
Katsuki- Ja-
Pielęgniarka- pan może być na wizycie jeszcze 5 minut
Katsuki- dziękuję
( kiedy wyszła pielęgniarka )
Izuku- oo.. widzę, że nauczyłeś się teraz wymawiać w miarę normalnie..
Katsuki- Ja chciałem ci powiedzieć, że żałuje za to co zrobiłem razem z szarym i czarnym..
Izuku- ... nooo widać już to po tobie twoje przeprosiny.. wyjdę z szpitala i wszystko po staremu.
Katsuki- Nie Deku jesteś w błędzie na pewno tak nie będzie obiecuje to
Pielęgniarka- pański czas się już skończył proszę o opuszczenie miejsca.
( Kiedy Katsuki wyszedł z szpitala )
Pielęgniarka- Dzień dobry Izuku przyszłam z informacją dotyczącą o twojej mamie
Izuku- Wszystko z nią w porządku?
Pielęgniarka- Mam złą wiadomość.. u twojej Rodzicielki wykryto raka płuc i niestety ten rak był późno wykryty i są bardzo małe szanse na uratowanie..
CZYTASZ
Jesteś tylko zabawką..
Fantasyoficjalnie to bkdk bo czm by nie? 👇 Młody Izuku Midoryia jest zmęczony wszystkim dlatego, że jest quirklessem. Wszyscy go dookoła omijają śmieją wyzywają, naśmiewają, a nawet biją do stanu, żeby nie mógł wstać na nogi. Jego dawny przyjaciel robił t...