RACHEL
PANOWAŁA PIĘKNA I SŁONECZNA POGODA. Niebo było bezchmurne, a słońce świeciło jasno na niebie. Temperatura była umiarkowana, idealna do spędzenia czasu na świeżym powietrzu. Delikatny wiatr niosący zapach kwitnących drzew przewiewał miastem, dodając uroku temu czerwcowemu dniu.
Żółty autokar, którym podróżowała grupa uczniów z dwoma nauczycielami, zatrzymał się przed majestatycznym muzeum. Słoneczne promienie słońca przebijające się przez liście drzew rzucały ciepłe refleksy na autobusie. Nagle, drzwi autobusu otworzyły się z hukiem, a uczniowie zaczęli schodzić, jedno po drugim.
Rachel wyszła z autobusu, a kiedy stanęła na chodniku, jej wzrok przykuł ogromny biały budynek, który mieli w zamiarach zwiedzić. Stała tam przez chwilę, oddychając głęboko, zapatrzona w okazałą budowlę, na której fasadzie, obok angielskiej nazwy muzeum, widniał również napis w języku greckim.
W międzyczasie pozostali uczniowie zaczęli się grupować wokół niej. Powstawały spontaniczne grupki, pary. Rozmawiali i śmieszkowali głośno, a całe zamieszanie oddawało dużo energii i radości. Wszystkim oprócz pani Butler, która z zauważalnym zirytowaniem wpatrywała się w swoją grupkę uczniów. Nie to co towarzyszący jej pan Carver, który wręcz podśmiechiwał pod nosem z zachowania drugiej nauczycielki. Tak wyszło, że na tą wycieczkę wysłali ich z opiekunami, którzy byli swoją chodząca przeciwnością. Nie trudno było się domyślić, że uczniowe woleli towarzystwo pana Carvera. Był on łagodny, żartobliwy i w dodatku nieziemsko przystojny, co zwracało szczególną uwagę nastolatek. Chociaż nie ważne jakby się nie lubiło pani Bulter, trzeba było przyznać, że w jej przypadku jej okropny charakter nadganiał wygląd. Nie licząc tego przerażającego pryszcza na prawym policzku, który zdawał się żyć własnym życiem. Chyba nienawidził ludzi i jednocześnie kochał gnębić uczniów tak samo jak jego właścicielka. Razem z nią na lekcjach celował paluchem w przypadkowego ucznia, którego akurat tego dnia wytypowali na swoją ofiarę, i która przez następny miesiąc będzie zostawać po lekcjach.
Uczniowe poruszali się z entuzjazmem przed muzeum, co doprowadzało do szału panią Butler, która nie umiała ich ogarnąć. Ewidentnie nie chciała się tu znajdować, nie to co pan Carver, który tryskał dziecięcą energią na samą myśl o zwiedzaniu muzeum greckiego. Rachel miała wrażenie, że on bardziej się cieszył się na tą część wycieczki niż cała jego grupa. Było to związane z tym, że uczył łaciny i dodatkowo potrafił posługiwać się językiem greckim, więc kiedy na jego lekcjach program schodził na temat mitologii greckiej, to mógł opowiadać o niej bez przerwy przez dwie lekcje z rzędu. Co roku, zawsze kończyło się to tym, że powinni już kontynuować inne tematy, ale nadal wałkowali drugą miłość nauczyciela, czyli właśnie mitologię grecką. O tyle dobrego w tym było, że nikt nie prowadził tak fajnych i ciekawych lekcji jak właśnie profesor Carver.
CZYTASZ
GREEK HEROES
FantasyW swoje urodziny czwórka nastolatków zostaje wybrana przez Bogów Greckich, by ci zapobiegli wojnie na Olimpie. ⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ _malomiasteczkowa ⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ okładka: @A_gne_s