Rozdział 1

3.2K 61 15
                                    

-Ale ja mam tu przyjaciół i szkołę!

-Wiem, dlatego ci to mówię żebyś się z nimi pożegnała-oznajmiła spokojnie-

-Chyba zwariowałaś! Ja tu zostaje!

-Lilianno nie zachowuj się jak dziecko. Nie mogę cię tu zostawić, nie jesteś pełnoletnia.

-A z Leonem jakbym zamieszkała?-zaproponowałam- Jego mama mnie lubi na pewno się zgodzi.

-Nie ma nawet takiej opcji, nie zostawię cię z obcymi ludźmi.

-Idź się spakuj za dwie godziny wyjeżdżamy.

Ze łzami w oczach poszłam do pokoju, aby się spakować. Ale jednak pierwsze co zrobiłam to zadzwoniłam do mojego najlepszego przyjaciela.

-Leon, muszę ci coś powiedzieć...

***

Po długiej męczącej podróż, masy wylanych łez i trudnym rozstaniu z przyjacielem, miałam dość. Naprawdę dość. Ciekawe czy się kiedyś jeszcze spotkamy...

-Lilianno- z zamyślenia wyrwał mnie Aleksander-Chodź oprowadzę cię po domu.

Po tych słowach mężczyzna ruszył w stronę swojej willi, po czym gestem ręki zachęcił mnie do ruszenia w jego stronę.Przed drzwiami wejściowymi znajdywały się schody, które są również brudnego białego koloru tak jak cała willa. Przy schodach znajdowały się beżowe matowe drzwi, po otwarciu ich można ujrzeć o dziwo mały korytarz, były w nim szafki do których daje się buty po za tym pomieszczenie miało w sobie trzy pary drzwi,pierwsze i zarazem najbliższe drzwi są po lewej stronie,za to drugie po prawej a trzecie na wprost od drzwi wejściowych.Aleksander ruszył w stronę pierwszych drzwi po lewej stronie, po otwarciu ich okazała nam się ogromna szafa w której znajdywało się sześć par bluz męskich i same kurtki jedna z nich była damska, rozpoznałam w niej kurtkę mojej mamy którą uwielbiała co oznaczało że często w tym domu bywała.Rozejrzałam się dokładniej zobaczyłam że zanjdywała się tam druga mniejsza szafa, otworzyłam ją i ujrzałam dużo wolnego miejsca, szafa składała się z dwóch części.Zmarszczyłam brwi na widok dużej ilości wolnego miejsca,spojrzałam na mężczyznę pytająco co od razu zauważył.

-To oddzielna szafa dla służby tego domu, za to ta druga część szafy jest dla znajomych Lucasa a także twoich przyszłych przyjaciół, a z racji tego, że jego koledzy często nas odwiedzają to poświęciliśmy dla nich tą część szafy.

Wyszliśmy z pomieszczenia po czym ruszyliśmy w stronę drugich drzwi, które znajdywały się po prawej stronie.Te pomieszczenie było z kolei bardzo jasnego szarego odcieniu.Wszędzie znajdowały się buty ułożone na ścianie,położone na szkłach, podświetlane ledami jednak za nim zdążyłam zapytać o nie uprzedził mnie w tym Aleksander.

-Lukas i Nicholas kolekcjonują buty głównie są tu Jordany i Nike.

Pokiwałam głową i ruszyłam w stronę wyjścia partner mojej mamy jednak mnie wyprzedził i otworzył mi drzwi,krótko podziękowałam i ruszyłam w stronę jak to się okazało salonu.Zauważyłam że willa jest utrzymywana w jasnych kolorach, tutaj było tak samo, salon był koloru kremowego w pomieszczeniu znajdywała się kanapa w kształcie litery L jest ona koloru ciemnego beżu, były też tam cztery średniej wielkości żyrandole zwisające z sufitu, a na przeciw kanapy wisiał na ścianie ogromny telewizor,ujrzałam też stolik drewniany w jasnym kolorze i pod nim dywan w dalszym ciągu utrzymywany beżowymi tonacjami, dosyć charakterystycznymi szczegółami tego pomieszczenia były również duże okna które osłaniały białe i szare zasłony.

-Kuchnie chcesz zobaczyć teraz czy jednak wolisz zobaczyć pokój?

-Wole iść do pokoju. -uśmiechnęłam się niezręcznie.

It was always about you [Wolno pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz