achraf
to wszystko było dla mnie bardzo trudne. nagły, niespodziewany, przedwczesny poród mojej ukochanej, gdy ja byłem daleko od domu. załatwiałem nam rezerwację stolika w restauracji, gdzie bym się jej oświadczył, ale teraz to nieistotne.
teraz malwina leży w szpitalu nieprzytomna od kilku dni, a jej dziecko (swoją drogą, chłopiec) niestety zmarło kilka minut po narodzinach z powodu niedotlenienia. najgorsze jest to, że moja piękna malwina zasnęła tuż po urodzeniu dziecka i wciąż się nie obudziła. znaczy to tyle, że nie zdążyłem się z nią pożegnać. niby jest szansa na to, że się obudzi, ale prawdę mówiąc, nie wierzę w to. to byłoby by zbyt piękne, a życie niestety takie nie jest.
***
odwiedziłem malwinę w jej sali szpitalnej. nie mogłem z nią porozmawiać, ale nie znaczy to, że nie chcę z nią spędzić tyle czasu, ile tylko mogę. bo tak naprawdę nie wiem, ile nam zostało.
━ tęsknię, kochanie. ━ odezwałem się, wierząc, że ona w jakiś sposób mnie słyszy. ━ jeśli istnieje jakieś życie po śmierci, spotkajmy się tam kiedyś. nawet, jak kiedyś założę rodzinę i pokocham jakąś inną kobietę, nigdy o tobie nie zapomnę. ━ obiecałem. może i te słowa brzmiały, jakbym był na cmentarzu przy czyimś grobie. może dlatego, że się tak właśnie czułem.
położyłem swoja dłoń na dłoni mojej ukochanej, chcąc dotknąć jej skóry. w pewnym momencie poczułem, że jej dłoń zacisnęła się wokół mojej, a nasze palce się splotły. byłem w szoku, a później...
━ achraf?
CZYTASZ
wbrew wszystkiemu • achraf hakimi ✅
Fanfictionضذ كل الاعداء malwina decyduje się odpisać nieznajomemu, który ciągle komentuje jej zdjęcia i pisze na dm. nie ma pojęcia, że jest on znanym piłkarzem. fc głównej bohaterki: iga świątek cover © _marguarite_