Chapter 1

210 15 10
                                    

Pov. Mikołaj

Właśnie zakończyłem rozmowę z kolejną ofiarą tego pedofila. Stuu mocno mnie zaskakiwał bo ofiary które się do mnie zgłaszały były coraz to młodsze. Y/N dziewczyna z którą przed chwilą odbyłem rozmowę w czasie gdy zaczęła pisać ze Stuu miała dziesięć lat a ten zwyrol pisał jej okropne rzeczy, na prawdę nie mogę pojąć jak tak można, ale mniejsza o to umówiłem się z dziewczyną na spotkanie w jednej z Warszawskich kawiarni (Tak wiem, że on mieszka w Wrocławiu ale na potrzeby ff mieszka w Wawie ~autorka)  gdzie miałem zgrać na swój komputer wszystkie wiadomości głosówki i oraz zdjęcia. Jako iż dziewczyna nie bardzo miała gdzie się zatrzymać na czas pobytu tutaj zaproponowałem jej mieszkanie ze mną mając nadzieję, że leśny dziad (przepraszam Sylwek kochamy cię) się nie pogniewa. Spodkanie z Y/N miało odbyć się jutro więc miałem czas aby ogarnąć dom.

Pov. Y/N

Po rozmowie z Konopskim stwierdziłam, że pora się po mału pakować ponieważ mieszkam na drugim końcu Polski a więc pociąg miałam na 5:15 co oznacza, że nie pozostało mi dużo czasu ponieważ było już po dwudziestej. Szybko spakowałam się w średniej wielkości walizkę ponieważ, nie wiedziałam na ile tam zostanę. Gdy skończyłam się pakować było chwilę przed północą więc wykonałam moją wieczorną rutynę i poszłam spać.

Z słodkich objęć Morfeusza wyrwał mnie mój budzik, a to oznaczało tylko jedno jest czwarta dwadzieścia. Szybko wzięłam z szafy beżowy golf i jasne dżinsowe dzwony z przetarciami do tego dobrałam biżuterię i udałam się do łazienki, aby ubrać przygotowane ubrania oraz zrobić makijaż i ułożyć moje blond włosy. Ubrałam jeszcze beżowy płaszcz i gdy już byłam gotowa popsikalam się jeszcze perfumą i uwcześnie zabierając walizkę wyszłam z domu zakluczajac go po czym udałam się na stację kolejową gdzie udałam się na odpowiedni peron po czy wsiadłam do pociągu zajęłam miejsce w odpowiednim przedziale i napisałam Mikołajowi, że właśnie ruszamy.

°°SKIP TIME°°

Właśnie dotarłam na dworzec centralny w Warszawie, po wyjściu z pociągu odrazu zaczęłam skanować wzrokiem otaczających mnie ludzi w poszukiwaniu nie jakiego Mikołaja Tylko.

W pewnym momencie mój wzrok napotkał na oko 180 cm bruneta w okularach, odrazu skojarzyłam go z Konopskim i zaczęłam kierować się w jego stronę. Brunet jak się okazało również mnie rozpoznał ponieważ gdy tylko podeszłam aby się przywitać odrazu podał mi rękę.

- Cześć nazywam się Mikołaj- powiedział.

-Hej Y/N- również podałam mu dłoń.

- Tak jak już wspomniałem, możesz zatrzymać się u mnie. Mam nadzieję, że to dla ciebie żaden problem?- stwierdził i zabrał moją walizkę kierując się w stronę wyjścia z dworca.

- Nie, nie to żaden problem- odpowiedziałam dorównując mu kroku.

---------
Mam nadzieję, że rozdział się spodoba 💋
443 słowa

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 17, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I wanna be yours | KonopskyyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz