Poniedziałek, 7 października, godzina 11:24
Emma miała lekcje angielskiego razem z jej wychowawczynią, która przypomniała całej klasie o jesiennym balu, który miał odbyć się w ten piątek o 18 w szkole. Dziewczyny z klasy Emmy były zdecydowanie bardziej podekscytowane tym balem niż chłopaki. Była to jedna z dwóch okazji w dziejach szkoły, w których była możliwość ubrania się jak prawdziwa księżniczka.
Zadzwonił dzwonek. Blondynka nie była pewna jeszcze kogo zabierze ze sobą na bal i czy kogokolwiek zabierze. Hiro zaprosił na bal Max, a rudowłosa nalegała aby jej przyjaciółka zaprosiła na bal Kaia, aby mogła z nim spędzić czas i więcej na niego popatrzeć. Emma niechętnie zgodziła się na błagania przyjaciółki, która męczyła ją tym już 3 dni.
Sądziła, że jest to głupi pomysł, ale była już środa i był to ostatni dzień aby zapisać swoje osoby towarzyszące na bal.
Po lekcjach Emma pobiegła w deszczu do samochodu Kaia i uświadomiła go że idzie on z nią na bal w piątek. Mężczyzna nie był tym zbyt zadowolony, może nie z kwestii całego zaproszenia ale z tego ze jego szef mówił coś o akcji w piątek jaką mieli do wykonania.
- To powiesz mojemu ojcu ze musisz mnie pilnować na balu i tyle, po sprawie - powiedziała Emma.
- Myślisz, że uwierzy? - Kai co jakiś czas podczas rozmowy spoglądał na blondynkę, ale starał się bezpiecznie kierować samochód.
- To jest bardziej niż pewne, uwierz mi - niebieskooka uśmiechnęła się do kierowcy i napisała do przyjaciółki, że Kai się zgodził. Radość Max była zdecydowanie nie do opisania. Dziewczyna była szurnięta na punkcie ochroniarza Emmy.Był już piątek, dzień balu i dochodziła już godzina 17:20. Kai poprawiał w swoim pokoju swój czarny garnitur i wiązał krawat. Marynarka od jego garnituru była na tyle długa, ze mógł założyć pasek do którego wpiął broń. Czuł ze coś się stanie na balu i wolał być ubezpieczony na jakąkolwiek sytuacje jaka może się wydarzyć. Brunet wyszedł z pokoju i skierował się do pokoju blondynki. Zapukał do drzwi a ta powiedziała mu, że może wejść. Emma wyglądała zjawiskowo. Miała na sobie długą, czerwoną, tiulowa sukienkę z bardzo obcisła górą, która idealnie dopasowywała się do jej dekoltu i cudownie podkreślała piersi. Włosy natomiast miała rozpuszczone i poprawiła sobie tylko fale na włosach, a na czubku głowy założyła diamentowa opaskę, która perfekcyjnie pasowała do jej diamentowego naszyjnika, bransoletki i pierścionka. Do uzupełnienia stylizacji blondynka miała czarną torebkę i swoją ulubiona czarna ramoneskę, a na sam koniec czarne klasyczne szpilki. Dziewczyna poprawiła czerwoną szminkę na ustach i spojrzała na Kaia, który stał jak posag i patrzyła na dziewczynę.
- No co? - zapytała blondynka i zamknęła szminkę.
- Nic, po prostu pięknie wyglądasz - odpowiedział Kai - poprosiłbym cię tylko o jedną rzecz.
- Słucham? - Emma usiadła na łóżku i założyła czerwoną koronkowa podwiązkę na prawą nogę.
- Włóż to w podwiązkę - mówiąc to brunet wyjął z paska drugi pistolet i dał go Emmie.
- Po co? - dziewczyna wzięła od czarnookiego mężczyzny broń.
- Mam złe przeczucia po prostu.
- No dobrze.
Emma włożyła broń w podwiązkę, założyła buty i razem z Kaiem wyszli z pokoju dziewczyny.10 minut przed rozpoczęciem się balu byli pod szkołą, gdzie czekali na nich już Max i Hiro. Blondyn miała na sobie niebieski garnitur, biała koszule i muszkę. Natomiast max miała na sobie białą, krótka tiulowa sukienkę z długim rękawem oraz czarne szpilki, a jej rude lokowane włosy były rozpuszczone.
Cała czwórka weszła do szkoły i skierowała się na sale gimnastyczna gdzie odbywał się cały bal. W sali było już mnóstwo bawiących się uczniów, a przy ścianach stało kilkoro mężczyzn ubranych w czarne garnitury i czarne okulary. Gdy tylko Kai i Emma ich zauważyli spojrzeli na siebie. Oboje teraz poczuli niepokój i czuli, że coś złego się wydarzy.
Inni uczniowie nie przejmowali się mężczyznami stojącymi przy ścianach sali, świetnie się bawili.
Impreza się świetnie rozkręcała, ale Emma i Kai nie mogli w pełni dobrze się bawić przez niepokój, który czuli.
W pewnym momencie wszyscy usłyszeli tylko dźwięk zbijających się szyb, a na sali rozpętała się panika. Jedyne co było słychać to krzyki uczniów i dźwięki strzałów bronią. Kai zaciągnął Emmę na bok i prosił aby tylko zachowała spokój. Blondynka patrzyła tylko w czarne jak smoła oczy ochroniarza, który ją uspokajał, mówił jej tylko ze nic jej się nie stanie, aby była dzielna. Emma spojrzała za Kaia, usłyszała tylko strzał z pistoletu i ujrzała Max opadającą na ziemie. Niebieskooka krzyknęła w stronę przyjaciółki i szybko wyrwała się z objęć ochroniarza i podbiegła do przyjaciółki, która leżała w plamie z krwi. Emma krzyczała i błagała Boga aby to okazał się tylko sen i aby nie była to prawda. Łzy lały jej się po policzkach bez końca i spływały tylko na martwe ciało Max. Blondynka czuła jedynie złość, nienawiść, smutek, gorycz. Sama nie wiedziała co myśli. Dziewczyna wstała, wyciągnęła broń z podwiązki i oddała strzał w stronę mężczyzny, który według niej zabił jej najlepsza przyjaciółkę. Sama nie wiedziała co robi, kierowała nią złość, dopiero po chwili gdy zobaczyła opadającego na ziemie mężczyznę w czarnych okularach uświadomiła sobie czego dokonała. Zabiła właśnie człowieka.

CZYTASZ
The Mafia Heiress [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionMiasto świateł, Los Angeles. To właśnie tutaj w wielkiej willi mieszka dziewczyna o imieniu Emma będąca córką wpływowego biznesmena, który oprócz swej pracy w wieżowcu w garniaku ma również drugą prace, która jest o wiele bardziej niebezpieczna i ba...