Rozdział 4- Przeprosziny

93 2 0
                                    

POV ON:

O- Wiesz co nie chce być nie miły lecz ostatnio jesteś trochę dziwny..

H- Co j-ja nie. Czemu pytasz ??? *Letko się zarumienił*

O- No Ehm nie wiem taki zamyślony jesteś cały czas?

H- Nie . . .?

O- Okeyyyy . Idę na dwór.

  *Wychodzi*

    Okey jakoś Hacker się dziwne zachowuje... I to tego się zarumienił. Dziwne. No cóż, Poszedłem do parku, czyli mojego top 1 mniejsze na Wojanowicach. Jakoś potem zasnąłem. Dwie godziny później wstałem patrzę w telefonie jest już 15. Więc wruciłem do domu Hackera. A gdy wszedłem zobaczyłem Wojana, Kati i Paliona. Nadeszła cisza..

O- Co wy tu do Jana Pawła robicie?

P- Ehm no...

K- No cóż....

W- eh nic?

O- Głupi nie jestem. Czego tu szukacie?

K- Zostałam zmuszona!

   Przewróciłem tylko oczami i spojrzałem na Paliona.

P- Ehm to był nas wspólny pomysł???

    Na koniec przerzuciłem spojrzenie na Wojana.

W- No dobra , dobra szukamy jakiś informacji gdzie jest Noobek.

O- Noobek jest w rzekomym "Święcie Hackera" .

K- Tyle to  i my wiemy...

P- On proszę nie wygadaj  tego Hakerowi , No proszę brat.

Wojana i Kati spojrzeli Na Paliona z zdziwieniem. Tak jakby chcieli mu powiedzieć czy ty robisz?

O- Niech wam  będzie...

W- Zamieniamy się w słuch...

O- Dajmy Nato że przeprosziny narazie wystarczą... Ale i tak zostaniecie jakoś ukarani. Wy tak Wogule się cieście że Hacker nie wszedł.

   Palion , Wojana i Kati spojrzeli na siebie.

P- Przepraszam Cię ON , Za Onkę i za to że tak ci skrzywdziłem twoje uczucia...

W- Przepraszam również..

K- ja też

O- Okey a teraz woń dopóki hacker jeszcze nie wrócił bo może zjawić się tu lada moment.

Wojanowiczanie tylko skiwneli głowa i wyszli.

  

---------------------
23:08
277  słów ~

Przyjaźń czy coś więcej? |Hacker X On|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz