6.

13 0 0
                                    


Czas mijał nieubłagalnie, wszyscy zdążyli już przywyknąć do zmian w królestwie, a Westeros zaczęły ogarniać zimne wiatry z północy.

Zima, sroga i niebezpieczna dawno już nie zawitała nad Siedmioma Królestwami. 

- Północ daje o sobie znać, należy zrobić nabór do Nocnej Straży, Panie. - Eddard skierował słowa do Tommena.

- To nie będzie konieczne. Mamy teraz ważniejsze sprawy. Musimy powiększyć wojsko i wysłać ludzi na wschód. - Wtrąciła się Cersei Lannister.

Stosunki między nią, a Nedem stawały się coraz gorsze. Eddard zaczął bać się o swoją rodzinę, ale wiedział że musi zostać w Królewskiej Przystani i być przy Tommenie, jak zarządał król w swoich ostatnich chwilach.

- Pani, z całym szacunkiem, ale nie uważam aby była to właściwa decyzja. Chęci odzyskania tronu przez Viserysa, to jedynie pogłoski z Essos, a nadchodząca zima to rzeczywistość. - Skierował swoje słowa Ned do królowej matki.

- Zatem zróbmy nabór do Nocnej Straży i wyślijmy szpiegów na Wschód. - Powiedział król i skierował się do swych komnat.

Po drodzę ujrzał Aryię na dziedzińcu, która widząc go oddała mu pokłon. Wyglądała na nieco znudząną, dlatego Tommen postanowił do niej podejść.

- Pani, czy masz ochotę na konną przejażdżkę?

Arya spojrzała na władcę i delikatnie skinęła głową. Wspólnie udali się do królewskiej stajni i dosiedli swoich wierzchowców. Towarzyszyło im dwóch strażników.

Gdy wyjechali poza Królewską Przystań, oboje zmierzyli się przebiegłym wzrokiem i przyspieszyli. W ich oczach można było dostrzec psotę i rywalizację. Dotrzymywali sobie kroku i pozostawili strażników daleko w tyle. Właśnie tego potrzebowali, poczucia chwili wolności.

Zatrzymali się na niewielkiej polanie, gdzie pozostawili konie. Z tego miejsca rozprzestrzeniały się piękne krajobrazy, gdzie oboje przystanęli. Posłali sobie uśmiechy i zasiedli na trawie.

- Dziękuję. - Odezwała się Arya.

- Mury stolicy potrafią przetłoczyć, a zdawałaś się być smutna, Pani.

- To nie jest mój dom. Tęsknię za beztroską i Winterfell. Dawniej konne przejażdżki były moją codziennością. - Uśmiechnęła się słabo Arya.

- Mi nigdy nie dane było zaznać beztroskiego dzieciństwa, od zawsze byłem przygotowywany do przejęcia Żelaznego Tronu. - Zamyślił się Tommen, na co Arya posłała mu smutne spojrzenie.

Resztę czasu spędzili w milczeniu, gdy słońce zaczęło zachodzić dosiedli swych koni i skierowali się do Królewskiej Przystani. Kiedy dotarli na miejsce, król skierował spojrzenie na Aryię.

- Powinniśmy żyć w zgodzie, Pani. Tak będzie nam łatwiej.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 02 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Different Fate || Gra o tronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz