EPILOG

33 9 0
                                    

MIJAŁY MIESIĄCE, AŻ
W KOŃCU PO PONAD
DWÓCH LATACH
przywódca klanu wampirów,
spoglądał z uśmiechem na dwójkę zakochanych sobie osób.

A zwłaszcza na swoją niebieską
oką dziewczynę.
Która powróciła z zaświatów by,
ponownie rozgrzać jego
rodzicielskie serce.

Wieki temu, gdy Volturi, zwiększali
swoje szeregi ona
podczas jednego incydentu, utraciła
swoje życie.
On znalazł ją zbyt późno by jej
dusza
była jeszcze z nimi.

Od tamtego momentu stał się bardziej
bezwzględny ze
swoimi braćmi.
Pomimo tego teraz stał i patrzył przez okno
jak wraz z Felix'em rozpoczęła
pracę nad lepienie bałwana.

- Wszystko dobrze bracie? - Przerwał czytanie książki Marcus, by podejść
do szyby i zobaczyć
w co był zapatrzony Aro.

- Wszystko jest w najlepszym
porządku - Wtedy jej spojrzenie powędrował w jego kierunku, wtedy uniosła dłoń i pomachała do niego,
co on odwzajemnił.

Po chwili na jej twarzy pojawiło się
zamieszanie, gdy zminy
śnieg uderzył ja w twarz.

- No dalej! - Usłyszała krzyk Alec'a.

- Na co czekamy? - Dwójka władców spojrzała na blond
wampira - Dołączmy do nich.

Po jego słowach reszta skierowała się
do ogrody by,
rozpocząć walkę na śnieżki.

AUTUM | felix volturi  ( zakończona )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz