Kolejne UE x NATO

86 8 14
                                    

Zamówione przez:_Po_prostu_nor_

(sorrki za błędy orto, ale pisze to wieczorem, więc mózg mi ucieka, a przynajmniej teraz piszę to wieczorem)
Nwm co wy macie z tym shipem, ale no dobra.....

osoba która to zamówiła mówiła że coś na zebraniu czy coś ale ja dosłownie nie mam pomysłu....
NO nic, wymyślę coś innego:')
A i tak btf te dwa nie są połączone, poprostu ship się powtarza XD
//////////////////////////////////////////*

Unia Europejska szedł spokojnie dosyć długą uliczką na spodkanie z NATO. Ostatnio wyszło marnie, gdyż''przypadkowo'' żucił w niego stołem... No nic, mu się to zdarzało często,a przynajmniej ostatnio. Byli umówieni w galeri. Gdy tam doszedł odrazu zaczął się rozglądać za ławką obok lampy, gdzie mieli się dokładnie spodkać. UE go zobaczył, i potrzedł do niego.
-część- powiedział dosyć spokojnie.
-No hej, idziemy? - odrazu przeszedł do konkretu,no i ciul, UE już został tak poirytowany że żucił mu ostrzegawcze pełne wyrzutu spojrzenie.
-spoko- warknął tylko, odwracając wzrok.
-Ej no, nie denerwuj się znowu... - powiedział cicho NATO spoglądając na towarzysza ukratkowym spojrzeniem.
-To idziemy czy nie? - syknął, a NATO, ten pasożyt westchną.
-W końcu masz agresję w genach..- powiedział szeptem, ale unia i tak to usłyszał.
-Tak? Tak?! Niby jak?!- warknął.
- No... Jesteś synem niemca- wyjaśnił szybko lekko rozbawionym głosem po czym dodał:
- Naziści mają to w genach.-

-Nie nazywaj mnie ani mojej rodziny nazistami- syknął  pośpiesznie UE.
- Tia tia, nazisto, a teraz chodz- NATO nie zdawał sobie sprawy, jaką jesień średniowiecza rozpętał.

UE wyrwał się jak z procy, pociągną NATO za rękę, jakby chciał ją wyrwać, i pobiegł w dal. Wbiegli z impetem do sklepu. Parę osób dziwnie się na nich gapiło, kiedy biegli przez środek galeri. Unia Europejska nagle stanął w miejscu, i z łatwością dorwał się do kieszeni NATO, gdzie trzymał on swoje pieniądze.
-Ej! Oddawaj! - krzyknął NATO wpatrując się w niego gniewnie.
-Teraz Ty płacisz! - zadecydował bez zgody unia i wbiegł do sklepu, NATO miał wrażenie, że kupuje wszystko co popadnie. Potem wybiegł z sklepu, i pociągną za sobą NATO. Biegali tak jak wariaci z sklepu do sklepu, aż na karcie NATO nie zostało nic.
Wydał około 600€(czyli jeśli pamiętam jakieś trzy tysiące  złotych).
NATO cieszył się jedynie, że to nie była jego główna karta, na której miał znacznie, znacznie więcej....
-Ha! Ile ci zostało? Nic? O.... Jaka szkoda, bidulek.... MUAHHAHAHAHAHAHAAHA- krzykną na cały głos UE.
NATO z zarzenowaniem stwierdził, że oczy wszystkich w galeri skierowały się na nich.
-Co za upokorzenie, do jasnej cholerny- pomyślał NATO.
-nigdy więcej z tobą nie pujde do galeri-obiecał NATO, już z większym spokojem, nie lubiał się denerwować.
-pyjdziesz złotko~- powiedział unia wpatrując się w jego gniewne oczy.
-tia.. napewno już to widzę, skrzacie- mruknął NATO przewracając oczami.
-cieszę się, że się zgadzasz złotko~- mruknął UE dziwnym tonem.
- Wejź się ogarnij pasozycie- powiedział NATO, powoli kierując się w stronę wyjścia z galeri.
-pa, już nigdy więcej tu z tobą nie wruce! - krzyknął wychodząc.
-Oj wrzucisz wrzucisz~- powiedział szeptem, teczki NATO już tego nie usłyszał.

^countryhumans^: One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz