II

151 18 3
                                    

Boję się, że cię zobaczę, więc topię w drinkach te nerwy

Obudziłam się z bólem głowy, na leżaku.
Nie za bardzo pamiętałam, co się stało. Nie potrafiłam wyjaśnić, dlaczego na drugim leżaku leży Konopskyy.

- Co my tu robimy? - Spytałam zaspana. Po usłyszeniu mojego głosu momentalnie się rozbudził.

- Nie wiem jak ty, ale ja uciekam przez twoją osobą. - Pokracznie zszedł z fotela.

- Bardzo kurwa śmieszne. - Przewróciłam oczami.

- Tak śmieszne, jak ty. - Powiedział ironicznie. - Na pewno nie przyszedłem tu z własnej woli.

- Jasne. Pewnie przybiegłeś tu za mną. Nie dziwię ci się, tak właściwie.

- O Boże. Prędzej bym się z Filipem przelizał niż z tobą.

Dłonią odszukałam kieszeni, a z niej wyjęłam telefon. Pierwsze co mnie zbombardowało to powiadomienia z Instagrama. Było ich ponad tysiąc, a drugie, co zmartwiło mnie nieco bardziej,
to trzydzieści nieodebranych połączeń od rodziców.

- Co tak pobladłaś? Zimno ci?

- Nie interesuj się. - Drżącymi rękoma odblokowałam telefon. Postanowiłam wyjść z tarasu. Nie chciałam, żeby brunet słyszał moją rozmowę.

Skierowałam się do łazienki. Tam czułam się w pewien sposób bezpiecznie.

Mama odebrała po trzech sygnałach. Zaszkliły mi się oczy.

- Gdzie ty się szlajasz?! Pozwoliliśmy ci wyjść!?

- Jestem już dorosła. Poszłam do Gabi. - Udawałam opanowaną.

- To czemu, gdy spytałam się Mamy Gabrieli, czy do nich przyszłaś. Powiedziała, że jej córka jest na imprezie? Czy wyglądam ci na głupią?!

- Nie... - Westchnęłam. Wiedziałam, że urządzi mi piekło na co najmniej kilka dni.

- W tej chwili wracaj do domu.

Po tym zdaniu rozłączyła się. Byłam na tyle zmęczona, że nie obchodziło, mnie jak wyglądam.
Cicho po tuptałam do pokoju gospodarza. Na jego łóżku spała jakaś brunetka, a na krześle - On sam.
Co było dość zabawnym widokiem.

Z jego szafy zabrałam sobie różową bluzę z cekinami i dresy.
Spodnie musiałam zawiązać, najmocniej jak się dało, byleby mi nie spadły.

Już chciałam dzwonić po ubera, gdy zza moich pleców wyskoczył Konop.

- Odwieźć cię? - Zapytał dość miło jak na niego.

- Nie ma kurwa mowy, jeszcze specjalnie wjedziesz do rowu. Tylko by się mnie pozbyć.

- Nie dopisuj sobie za dużo. Chciałem być uprzejmy, ale jak nie to kurwa nie będę ci łaski robił.

- Ale wytrzeźwiałeś?

W taki sposób znalazłam się w jego aucie. Nie sądziłam, że tak skończę.
Wysłałam Gabrysi krótką zwięzłą wiadomość, że wracam do domu. I nie chciałam jej budzić.
Dopiero teraz pozwoliłam sobie na wejście na instagrama.
Przywitało mnie mnóstwo nowych follow i wiadomości.
Weszłam w pierwszą losową, a to, co przeczytałam, wbiło mnie w fotel.

,,Nie wierzę, że taka pusta laska to dziewczyna Konopa."

Następne były jeszcze gorsze.

,,Zabij się szmato!! Konopskyy jest mój!"

,,Jesteś dziewczyną Mikołaja?"

O chuj chodziło?

- Co ty odpierdoliłeś? - Spytałam wzburzona.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 23, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Close To The Star | KonopskyyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz