Rebellious Love

•Prolog• prologo•

Siedziałam w barze i popijałam drinka do momentu aż nie usłyszałam cichego śmiechu za moimi plecami. Odłożyłam szklankę i spojrzałem się przed siebie z pełną powagą. Osoba która za mną stała położyła mi dłoń na ramieniu, a następnie spokojnym męskim głosem rzuciła do kelnera żeby podał mu drinka.
-Znów zapijasz smutki co?- zapytał.
Ze zniechęceniem odwróciłam się na krześle i powędrowałam wzrokiem do mężczyzny, który założył ręce na piersi. Był ubrany elegancko, więc obecna postawa nie odpowiadała do jego ubioru. Czarne spodnie od garnituru, biała koszula a na to marynarka podkreślały jego ciało. A brązowe loczki opadły mu na czoło. Zasiadł obok mnie na krześle, a ja założyłam nogę na nogę i przechyliłam głowę w jego stronę.
-A ty znów starasz się wyrwać pierwsza lepszą laskę?- odgryzłam się mu, a w momencie kiedy kelner podał mu drinka, szybkim ruchem sięgnęłam po szklankę która znajdowała się na tacy i z cwanym uśmiechem spojrzałam na mężczyznę. Przyłożyłam szklankę do ust a następnie powoli zaczęłam sączyć Pina Colade. Kiedy mieszkaliśmy jeszcze w Wenecji, był to nasz ulubiony napój alkoholowy, więc na każdej imprezie czy nawet na małym spotkaniu towarzyskim z naszą grupką znajomych w restauracji zamawialiśmy dla siebie tą ciecz.