Weszłam do domu, mama kazała mi iść do jadalni
"O cześć"
Uśmiechnęłam się widząc Charlesa jedzącego obiad
"Cześć, mam pytanie, chcesz może się przejść? Około 4"
Zapytał, przyniesiono mi obiad
"Nie, wychodzę ze znajomymi o 4, ale możemy tak po 8 iść na ogród"
Powiedziałam zaczynając jeść
"Nie masz innych znajomych?"
Zapytał, chodziło mu o moich znajomych metalowców
"Mam, ale oni są najmilsi"
Uśmiechnęłam się
"Wbrew pozorom"
Gdy zjadłam, wybiła 4, usłyszałam klakson auta
Wybiegłam na górę
"Tatku wychodzę! Wrócę najpóźniej o 8!"
Wybiegłam i zobaczyłam duże czarne auto, wyglądało na takie z lat 60, było w dobrym stanie
Weszłam i spojrzałam na chłopaka zapinając pasy
"Cześć"
Uśmiechnęłam się
"Cześć"
Ruszył
"To twoje auto?"
Zapytałam
---------->
"No, mój ojciec mi je oddał jak skończyłem 16 lat"
Skłamałem, prawda jest taka że te auto jest mojego ojca, a ja o nie dbam
Po 10 minutach byliśmy na miejscu, dom był nie mały, ale też nie duży. Weszliśmy do garażu a dziewczyna usiadła na kanapie
Zaczęliśmy grać, było oczywiście głośno, dziewczyna śmiała się cicho patrząc na nas
"Nie znam się na metalu, ale jest głośno i szybko"
Zaśmiała się gdy skończyliśmy pierwszą piosenkę
"Bo ma być"
Zaśmiałem się, Rick grał na perkusji a ja i Adam na gitarze
"Brakuję tylko jeszcze Mishelle"
Powiedziałem, a Mishelle jak na zawołanie weszła
"Czeeeeeeeść"
Uśmiechnęła się przytulając mnie
"Jestem Mishelle, siostra Christiana"
Uścisnęła dłoń uśmiechniętej Deliliah
"Dobra chodź"
Zaczęliśmy grać tę samą piosnkę, z wokalem Mishelle brzmiało 100 razy lepiej
"O wiele lepiej z Mishelle"
Uśmiechnęła się Deliliah
"Serio?"
Zapytała Mishelle
"Tak, dodajesz uroku"
Zaśmiała się
"Dobra, gramy dalej"
Minęły 2 godziny, Deliliah pomagała mi umyć głowę, ponieważ wkurzony Rick wylał mi na łeb piwo
"Nie śmiej się"
Powiedziała dziewczyna
"No co?"
Zaśmiałem się
"Jeszcze raz się zaśmiejesz to wyleję ci kolejne piwo na włosy"
