- Zawzięty Dym nie czuje się gotów być matką tego pojedynczego kocurka, ale przysięga na Klan Gwiazdy, że da z siebie wszystko
- Żółta Pręga nie ma już zwichniętej łapy
- Skowronkowa Bryza nie ma już wyczerpania cieplnego
- Winorośla Łapa jest obolała po uderzeniu w kamień na treningu
- Norek obudził się z mocnym bólem głowy, nie wychodząc ze żłobka przez cały dzień
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Patrol
- włóczędzy atakują patrolujących zastępcę i przywódcę, Żółwia Kita umiera, a Bażancia Gwiazda traci wszystkie życia
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
[...]
Straciliśmy przywódcę i zastępcę- Więc kto zostanie wybrany na nowego lidera, a kto - na zastępcę? W następnym księżycu Klan Gwiazdy wybierze nowego przywódcę, który jeszcze później wybierze zastępcę
Ale kim będą te koty? Zapraszam do zgadywania ;3
Postanowiłem również napisać krótki fragment patrolu w formie książkowej
[...]
Słońce słabo oświetlało trawę, stając się coraz bardziej słabe z powodu nastawania wieczoru. Dwójka kotów przemierzała tereny, oddalając się od głosów pochodzących z obozu.
- Jak idzie progres uczniów? - zapytał po jakimś czasie duży kocur stawiając pewne kroki idąc przed siebie.
- Bardzo dobrze, nikt nie ma wielkich problemów z nauczaniem, a uczniowie wydają się dobrze dogadywać ze swoimi mentorami - powiedział biały z szarymi plamami zastępca, idąc przy przywódcy, jednak będąc dwa kroki za nim. Bażancia Gwiazda skinął głową na te słowa, a biały zastępca postanowił wspomnieć coś co ostatnio zauważył. - Palnikowa Pszczoła wydaje się coraz częściej być w zamyśleniu, spoglądając poza obóz, zaczyna to wpływać na jego wykonywanie obowiązków.
Przywódca spojrzał na ciemniejące niebo w zamyśleniu, zatrzymując się, po czym spojrzał na Żółwią Kitę odwracając się. - Trudno tego nie zauważyć, widać, że coś go trapi, jednak jest dobrym kotem i wierzę w jego decyzje, być może.. - przestał mówić w połowie zdania, podstawiając uszy wysoko, był pewien, że coś usłyszał, odwrócił się szybko, a jego futro sprawiło, że wydawał się znacznie większy. Nim zdołał cokolwiek warknąć, usłyszał za sobą przytłumione zawodzenie bólu i zaskoczenia, a kiedy się odwrócił, widział jak bezwładnie opada ciało białego zastępcy, pod łapami ciemnego kocura.
Bażancia Gwiazda z furią rzucił się na kota, który zwinnie uskoczył na bok, a w jego miejsce pojawiła się jaśniejsza kotka, szybkim ruchem zadając przywódcy cios w lewe oko, sprawiając, że na chwilę stracił dobrą widoczność. Jednak nim zdołała uskoczyć, kocur wbił swoje kły w jej kark przytrzymując wściekłe pazurami. Z boku go ktoś uderzył przewracając, dwójka kocurów zaatakowała go przytrzymując razem, a do nich przyłączyła się reszta włóczęg. Nim lider zdołał jakkolwiek się uwolnić, zalała go fala bólu, kiedy jeden z nich wbił swoje pazury w jego podbrzusze, robiąc wyrwę w jego brzuchu, a inny wbił pazury w jego szyję, przerywając przy okazji kokardę, która opadła tuż obok przywódcy, nie mogącego zrobić nic z bólem, który pulsował w nim przez 9 żywotów. Kilka chwil wydawało się jak wiele księżyców bólu, aż w końcu po otwarciu oczu nie czuł nic.
Wstając, miał nadzieję, że zdołał ujść z ostatnim życiem, ale patrząc pod siebie, zauważył, że już stracił połączenie ze swoim ciałem, widząc siebie w olbrzymiej plamie krwi, a kawałek dalej zastępcę, który zginął szybkim ruchem rozerwania gardła. Spoglądając na swoje ciało, usłyszał za sobą przemawiającego kota, połyskującego gwiazdami. - Czas już iść - przemówił, młody, rudy plamisty kocur, a gdy Bażancia Gwiazda wstał, odwracając się od swojego ciała, podążył za nim do gwiazd.
[...]
A więc, również dzięki tej małej opowieści poznajcie kota, który zajmuje się prowadzeniem kotów żyjących do Klanu Gwiazdy, Mroczną Łapę.