Rozdział 2

22 1 0
                                    

Dante

Wbiegam po schodach po to, aby móc z nich zejść. Nie powinienem, na szczycie są cele, które chcę osiągnąć, ale... za bardzo się boje przeciwstawiać. Dlatego kiedy z dołu woła mnie rodzina - ja zawsze schodzę, żeby wyjść im na spotkanie i iść ich ścieżką.

Myślą, że ciągną mnie za sobą na górę, ale nie jest to właściwa droga, nie dla mnie. Nie wiedzą, że ciągnąc mnie za sobą - na moim ciele pojawiają się ogromne siniaki, które z każdym uderzeniem o schodek bolą coraz bardziej. Ale dla mnie - ta droga nie ciągnie się w górę, dla mnie ciągnie się ona w dół. Ja się w niej zagłębiam, znikając w mroku.

Pakuje szybko torbę na mecz, wrzucając takie rzeczy jak bidon, strój zmienny, żel do mycia ciała, ręcznik i podobne przydatne rzeczy. Przykrywam je jednak garniturem i białymi rękawiczkami aby nie wzbudzać podejrzeń. Chociaż nawet nie wiem, po co mi te rzeczy do zwykłej nauki gry na fortepianie. Ale, przecież matce i ojcu nie wytłumaczę. Tak samo jak nie powiem im, że tak naprawdę nie mam zamiaru się tam nawet wybrać.

- Wychodzę! - Krzyczę, kierując się w stronę wyjścia. Przy drzwiach ubieram czarne new balance i wychodzę, kierując się w stronę domu kuzyna, który znajduje się parę ulic dalej.

- A ty dokąd!? - Ktoś krzyczy za mną. Odwracam się przodem do mojej rozmówczyni, którą okazuje się Sabrina. Zapiera ręce na biodrach i groźnie na mnie spogląda, może nawet i z pogardą. - Nie za wcześnie na lekcje fortepianu? - Pyta swoim kobiecym, ale tym typowym, poważnym tonem dla naszej rodziny. Bo nasza rodzina musi wszystkim pokazywać, że jesteśmy ponad innych. Jej wzrok sprawia, że mam ochotę powiedzieć jej o wszystkich moich sekretach, wyspowiadać się z grzechów, powiedzieć o wszystkim co mi siedzi w głowie, ale nie mogę. Gdybym jej powiedział, ona mogłaby wygadać to im. Pochwała rodziców mogłaby być dla niej ważniejsza, niż uczucia brata. A ja kocham sport, który uprawiam, widzę w nim siebie.

A oni? nie zrozumieliby.

- Przecież baranie idę dzisiaj z buta to wychodzę wcześniej. - Poprawiam torbę na ramieniu, delikatnie się stresując, że zacznie nabierać podejrzeń. Jest starsza, a rodzina nie pochwaliłaby tego zachowania, ani tego, w jaki sposób się do niej odnoszę. Jeśli powie rodzicom, mogę mieć przechlapane. Mam też nadzieję, że pozwoli mi pójść bez żadnych więcej pytań. Gdyby ktoś się dowiedział, że zamiast chodzić na lekcje fortepianu, gram w siatkówkę, mogło by się to źle dla mnie skończyć. Nie mógłbym już grać, nie czułbym satysfakcji z tego życia. Nie byłbym szczęśliwy, lecz zagubiony. Siatkówka to jedyna rzecz, jaka mi w życiu została.

- Niech ci będzie. - Odwraca się w stronę domu nie zadając więcej pytań. Wzrokiem podążam za nią i wzdycham z ulgą, kiedy znajduje się przy drzwiach. Łapie za klamkę, ale odwraca się w moją stronę na co nagle się prostuje. Moje serce przyśpiesza, a w głowa buzuje od namiaru myśli, że może jednak coś przykuło jej uwagę. - Uważaj tam na siebie. - Wydaje mi się, że posyła w moją stronę smutny uśmiech, nie jest jednak to do niej podobne. Zanim jednak zdążę się nad tym zastanowić, zmów na jej twarzy gości wredny uśmieszek i typowa dla niej pewność siebie. Znika za drzwiami, a ja stoję przez chwilę w milczeniu, zastanawiając się, co to do jasnej cholery było.

- Jasne... - Szepcze pod nosem i przewracam oczami. Kieruje się w stronę domu kuzyna, już bez żadnych więcej problemów.

Będąc już blisko, stawiam nogę na jednym schodku. Słychać, jak za ścianą dobiega głośno włączona muzyka oraz jego delikatny, nieco kobiecy i piskliwy głos. Śpiewa teraz jakąś angielską piosenkę popową, która idealnie komponuje się z jego tonacją.

- No co za idiota... No po prostu w niego nie wierzę. - Mentalnie łapie się za głowę, ale fizycznie podchodzę do drzwi i zaczynam w nie mocno walić pięścią. - Otwórz tylko te drzwi i powiedz, że jesteś ogarnięty, błagam! - Zaczynam krzyczeć z nadzieją, że ten pajac mnie usłyszy. - Wiliam! O nic więcej mi nie chodzi no! - Głowe opieram o drzwi. Czuje jak mi ją rozsadza ze złości.

Martwa Przeszłość [WSTRZYMANA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz