h: o tu jestes wika! szukalam c- CO CI SIE STALO?
w: znowu oskar...., mowil zebym nie gadala nic fausti o nim, i że...
h: że?
w: że ją wykorzysta jak mnie, potem mnie uderzyl i poszedl...
h: biedna... trzeba to powiedziec fausti
w: sama nie wiem, ja sie boje. moze ty powiesz? prosze..
h: okej *przytulila wike*
w: chodzmy
*poszly do fausti*
w&h: hej fausti! co tam?
f: hej, spoko. a u was?
w: chcialysmy ci cos powiedziec, ale mniech hania to powie. bo oskar moze mi cos zrobic jak to powiem...
f: okej..?
h: a więc tak, oskar na przerwie wzial wike za reke i *opowiedziala wszystko*
f: o jeju... bardziej szkoda mi wiki, bo ten dupek mi nic nie zrobi
h: nie bylabym tego taka pewna, potrafi zrobic wszystko...
w: niestety, ale prawda...
f: szkoda mi ciebie wika...
przytulily sie*
*dzwonek
h&f : chodzmy na lekcje
w: okej
*na lekcjach oskar odsunal krzeslo faustynie jak siadala*
( pani nauczycielka jest u dyrektora friz)
f: kurwa co ty robisz?
o: pozalujesz, po szkole widzimy sie u mnie w domu
f: a co ty mi zrobisz? *przywalila mu i parsknela*
b: oj faustynka uwazaj co robisz, oskar ci mocno odda
*kazdy patrzy*
o: *oddal faustynie i fausti zemdlala*
w: CO TY KURWA ROBISZ!!??
o: to co widzisz *usiadl na faustyne i chcial ją uderzyc*
w: *podeszla z placzem i go odciągneła* zostaw ją oskar prosze...!!
h: kurwa przestan nienormalny jestes?
o: odpierdol sie!
b: odciagnal oskara jeszcze dalej* nie no kurwa ty sobie uwazaj bo wesoło nie bedzie
p: japierdole ide po panią, bo sie tu zabijecie * poszedl *
wrocil z pania* n: co tu sie dzieje?
julita opowiada*
n: oskar, do dyrektora!
o: nara (poszedl do dyrektora
n: dzwoncie po karetke, fausti sie nie budzi
oliwier dzwoni po karetke*
kazdy siedzi w lawce a hania, wika i julita lekko placzą*
karetka przyjechala i wzieli fausti*
(w karetce jest wika i hania*)w szpitalu*