Prolog

1K 50 7
                                    

Rosaline

Słychać było tylko głuchy strzał. Wszystko nagle ucichło. Wiatr przestał wiać, ptaki przestały ćwierkać. Była całkowita cisza. Tylko strzał ją zakłucał.

W tym momencie wszystko przestało dla mnie istnieć. Patrzyłam na Connora, który co sekundę mocniej się wykrwawiał. Patrzył prosto na mnie. W jego oczach nie widziałam jak zwykle obojętności. Dokładnie mogłam dostrzec ból, strach, bezradność, ale zarazem, szczęście. Ja zatem wyglądałam, jakbym wyszła z grobu.

I gdy Connor zaczął powoli zamykać oczy, uświadomiłam sobie w jakiej sytuacji się znalazłam. Zaraz miałam go stracić. Jedną z najważniejszych dla mnie osób.

Pokręciłam głową, nie chcąc dopuszczać do siebie tej myśli. Z ostatnich sił wzięłam jego twarz w swoje dłonie i lekko potrząsłam.

-Nie zamykaj oczu - szepnęłam - nie zostawiaj mnie.

-Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz - powiedział słabym głosem.

-Co?

-Że przeze mnie, zrujnowałaś sobie życie. Masz teraz zostawić mnie, uciec i normalnie żyć. Zostaw wilkołaki, skończ liceum i wyjedź na studia. Zrób do dla mnie - szepnął, łamiącym się głosem - obiecaj mi to. Nie mogę umrzeć z myślą, że będziesz tu gnić. Uciekaj, zostaw mnie tutaj. I tak nie ma już dla mnie ratunku. Obiecaj, że ułożysz sobie życie na nowo, że znajdziesz lepszego chłopaka ode mnie, który będzie umiał odwzajemnić twoje uczucie i który nie będzie nie każdym kroku cię ranił. Że zaczniesz żyć, nie przejmując się moim losem. Tak już musiało być. Obiecaj, że się nie załamiesz i się nie poddasz. Obiecaj mi to.

-Nie mogę - szepnęłam płaczliwym głosem.

-Rose, proszę. Zrób to dla mnie.

-Nie mogę. Nie dam rady bez ciebie.

-Rose, obiecaj.

-Inaczej skłamię.

-To okłam mnie ten ostatni raz - widziałam jak walczył, aby nie zamykać oczu.

-Obiecuję - skłamałam. Nie byłabym wstanie żyć jakdyby nigdy nic.

Connor spojrzał na mnie ostatni raz, po czym zamknął oczy.

Straciłam go.

Werewolf #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz