Kroki rudzielca nieśpiesznie odbijały się od ścian korytarza, a myśli przechodziły przez umysł z prędkością światła.
Nie skupiał się nawet na fotografiach wywieszonych na korytarzu, choć nigdy nie widział podobnie pięknych zdjęć modeli- tak dopasowanych, tak ciekawych...
Jednak jego wzrok był utkwiony w aparacie, jaki dzierżył w dłoniach, przemierzawszy korytarze.
Aktualnie próbował znaleźć pomieszczenie numer siedem.
Przechodził obok pokoju trzeciego, czwartego, dziewiątego... mimo to nie potrafił znaleźć tego pieprzonego pokoju siódmego.
Już miał się poddać- wyjść z tej głupiej agencji, gdy zza siebie usłyszał kolejne kroki.
Poczuł, jak jego ciało wbija się w ziemię, a on sam przełyka nerwowo ślinę.
Poczuł tylko nieznaczny wiatr, gdy czarnowłosa dziewczyna przeszła obok niego.
Oh, kojarzył ją skądś...
Ah, no przecież ! Była to jedna ze słynniejszych ludzi tej firmy, Etsuya Karamazow.
Była znana w branży fotograficznej z tego faktu, iż robiła piękne zdjęcia pomimo faktu, że jej dłonie bardzo mocno drżały na skutek leków na insulinoodporność. To nie było dla niej problemem w rozkwicie kariery w firmie "Reverentia".
Miał dosłownie pół sekundy na podjęcie decyzji, więc otrząsnąwszy się z szoku, zawołał za kobietą.
–Hej ! Sorry, ale wiesz może, gdzie jest sala siódma...?
Zdziwienie na twarzy czarnowłosej pojawiło się i zniknęło. Jej miarowy oddech zabrzmiał w uszach chłopaka, gdy podszedł jeszcze bliżej.
Po chwili, ku jego zaskoczeniu, złapała go za nadgarstek.
–Naved Haki, tak? Jesteś tu nowy –zapytała, choć bardziej oznajmiła, prowadząc ewidentnie zdezorientowanego chłopaka przez korytarze.
Teraz zwrócił większą uwagę na zdjęcia na ścianach i dostrzegł, że pod kilkoma z nich znajdowało się nazwisko owej dziewczyny.
Zdjęcia te były przepiękne- aż nie mógł się nadziwić temu, jak dobrze wyglądało ich oświetlenie, ich jakość...
Dosłownie nie mógł się nadziwić. Czarnowłosa mocno pociągnęła go za sobą, gdy zatrzymał się przy jednym z nich.
–Dyrektorka coś o Tobie wspominała. Ponoć wytropiła Cię przez zdjęcie na instagramie. Niesprawedliwa sprawa, doprawdy. Hanako musiał lata aplikować, aby się tu dostać, musisz być naprawdę specjalny –zauważyła, z cieniem zazdrości czy nawet i urazy skierowanym do mężczyzny. Sam zdziwił się na ten fakt- znał Hanako Okawę, był to jeden z mniej znanych, ale wciąż wybitnych fotografów marki. Nigdy po jego zdjęciach nie spodziewałby się, że chłopak musiał bardzo się starać, by zostać przyjętym.
Po jakimś czasie spędzonym na byciu ciągniętym przez dziwną fotografkę, zatrzymali się przed szukaną przez niego salą.
–To ja już lecę, mam coś do roboty. A, i jak coś potrzebujesz to jestem do Twojej dyspozycji –z tymi słowami wepchnęła mu w dłonie coś, co tylko podejrzewał, że było wizytówką, nim zniknęła w otchłani korytarza.
Lekko nerwowo, z cieniem czego, co można określić jako strach- chłopak sięgnął do klamki.
Gdy tylko wszedł do środka, w jego oczy zabiła przerażająca biel pomieszczenia, które najprawdopodobniej było studiem fotograficznym.
Zauważył dwa stanowiska fotograficzne, masę pierdół rozrzuconych po ziemi i szafkach na boku pokoju i trzy osoby stojące przy jednym ze stanowisk. Jedna z nich widocznie robiła zdjęcia drugiej, elegancko ubranej, a trzecia stała z boku z jakimś plikiem teczek.
Ta właśnie osoba się odezwała.
–Oh, spójrzcie no, spójrzcie ! Toż to nasz nowy towarzysz niedoli !
Na szczęście w pomieszczeniu nie było echa, bo prawdopodobnie wybuchnęła by mu głowa od aktorskiego śmiechu osoby.
Zwrócił uwagę na trójkę.
Osoba, która się do niego zwróciła miała przydługawe, bordowe włosy nachodzące na oczy, które według niego powinny być zabronione w tym przemyśle. Miał również blizny na twarzy, w okolicach policzków- wyglądały, jakby były zszywane.
Jego ubiór natomiast był osobliwy- ciemny, czerwony płaszcz (mimo, że byli w pomieszczeniu a mu już zaczęło robić się ciepło w jego cienkim swetrze), jaśniejszy czerwony krawat i czarna koszula. Długie buty i do tego na głowie beret, tak, że pomyślał, że osoba musi być jakimś niespełnionym aktorem,
Fotograf natomiast miał wyblakły turkus na włosach, które były spięte w niewielki kucyk.
Jego ubiór przypominał zwykły ubiór nastolatka, choć zakładał, że miał koło dwudziestki- czarny sweter i jaśniejszego koloru spodnie, do tego brudnożółty szalik i kilka naszyjników.
Największą jego uwagę przyciągnął jednak model. Miał na sobie ubranie, jakiego jeszcze nie widział na okładkach magazynów modowych, jakich miejsce zazwyczaj zajmowała Reverentia.
Nosił czarną koszulę z krótkim rękawem, z zielonymi ozdobnikami. Do tego krótkie spodenki, które przypominały bardziej spódniczkę, zrobione z prawdopodobnie wysokiej jakości skóry. Ich szwy były dopracowane śliczną, komponującą się zieloną nicią.
Kolory czerni i zieleni również widoczne były na oczach i w dodatkach noszonych przez modela.
Nawet jego blond włosy upięte były w nienagannie zapleciony warkocz.
Mówiąc w dużym skrócie- wyglądał oszałamiająco. Jak z okładki magazynu, na które prawdopodobnie trafi.
–Hej, hej ! Wiem, że na widok naszego Yumy opada szczena, ale pozbieraj ją z podłogi i bierz się do roboty ! –skarcił go wcześniej wspomniany bordowowłosy, mierząc w jego stronę teczką, tak, jakby chciał mu nią wyrządzić krzywdę.
Nie, żeby się przestraszył tym niewielkim człowieczkiem, ale trzeba mu było przyznać, że miał dobry punkt z wzięciem się do roboty.
Jego robotą jednak obecnie było siedzenie na pudrowoniebieskiej sofie w pomieszczeniu i czekanie na dyrektorkę, gdyż to właśnie w tym miejscu był z nią umówiony.
Miał zaczynać pracę od dnia dzisiejszego, ale jak wiadomo- najpierw to w ogóle musiał wiedzieć, jaką tę pracę ma.
–Lepiej wy bierzcie się za swoją. Ja jestem w oczekiwaniu na panią Vilitas –powiedział spokojnie, rozsadzając się. Kątem oka zobaczył, że dziwna osoba przedrzeźnia go, nim z cichym skarceniem blodnyna, którego wcześniej nazwał Yumą, wrócił do swojej pracy, pisząc coś w otwartej teczce.
Przyglądał się więc im pracy.
Zdołał wywnioskować, że blondyn był modelem, turkusowowłosy fotografem, a to mniejsze chyba menadżerem dwójki.
Całkowicie uzupełniali się w pracy- ich porady względem siebie były skoordynowane- wydawało się, jakby tylko cichymi słowami i nieznacznymi skinięciami głów sygnalizowali sobie różne informacje, na przykład na temat położenia czy pozy blondyna, albo też kąta ustawienia aparatu.
Czuł się aż... dziwnie. Racja, był tu nowy i wszystko, ale... Czy on też będzie w stanie zawiązać tak bliską relację z modelem lub modelką?
Ah, niedługo miał się przekonać.
CZYTASZ
,, Waga Szczęścia " | Pakt Uliczny Modeling AU
Mystery / Thriller【☆】★【☆】 Naved Haki jest aspirującym fotografem w marce odzieżowej "Reverentia". Już w pierwszych dniach, gdy dane jest mu pracować z szczególnym modelem, zauważa, że... coś jest z nie tak z modelami tej firmy, jednak nie jest w stanie dociec źródła...