11

297 23 19
                                    

[17:27]

Hywxn:
Przepraszam, Felix

Sunsun:
NIC CI NIE JEST

Hywxn:
Przepraszam, że nie odpisywałem
Przepraszam, że cię zmartwiłem
Przepraszam, że zniknąłem bez słowa

Hywxn:
To nie twoja wina, przysięgam

Hywxn:
Okropnie się zachowałem, przepraszam

Sunsun:
BYŁO MINĘŁO

Sunsun:
WAŻNE, ŻE NIC TOBIE NIE JEST

Hywxn:
Źle się z tym czuję, że nie odpisywałem

Hywxn:
Nie powinno to tak wyglądać

Sunsun:
Nie gniewam się, więc na spokojnie

Sunsun:
Tylko proszę, wręcz błagam, następnym razem napisz, jak będziesz potrzebować przerwy. Zrozumiem to

Hywxn:
Dobrze, przepraszam

Sunsun:
Bruh, nie masz za co

Sunsun:
Ale, jeżeli mogę spytać, co się stało?

Hywxn:
Mogę najpierw tobie zdać pytanie?

Sunsun:
Oczywiście

Hywxn:
Czy po tych trzech tygodniach znajomości myślisz, że chcesz utrzymywać ze mną kontakt?

Sunsun:
Wiadomo, że tak. Nie mam powodu, aby odcinać się od ciebie na zawsze

Sunsun:
Ale o co chodzi?

Hywxn:
W poniedziałek przez przypadek usłyszałem rozmowę dwójki moich "przyjaciół" z klasy

Hywxn:
Tych, o których już wspominałem

Sunsun:
Co mówili?

Hywxn:
Prawdę
Wszystko, co myślą na mój temat

Hywxn:
Siedzieli we dwoje, z myślą, że mnie nie ma obok i gadali o tym, jaki jestem beznadziejny

Hywxn:
Za moimi plecami obgadywali mnie, wyśmiewali moje problemy twierdząc, że są żałosne, wysmiewali moje zachowanie, mówiąc że jest "dziecinne" i stwierdzili, że gwiazdorze, myślę że wszystko mi wolno, bo mam więcej znajomych od nich oraz stwierdzili, że to niemożliwe, że ktoś naprawdę mnie lubi

Hywxn:
Wszystko im we mnie nie pasuje, nawet mój śmiech

Hywxn:
Najgorsze jest to, że po tym wszystkim udawali, że nic się nie stało

Hywxn:
Osoby, z którymi rozmawiałem o wszystkim, dzieliłem się z nimi wieloma sprawami, osoby, które nazywałem swoimi PRZYJACIÓŁMI i myślałem, że mogę im ufać, obgadywały mnie za plecami i nic, ani słowa nie powiedziały przede mną

Hywxn:
Przecież wystarczyłaby rozmowa i mógłbym się zmienić...

Sunsun:
Ale nie zmieniaj się dla takich debili!!!;@!# Skoro im coś nie pasuje to do widzenia!!

Hywxn:
Ja nawet nie wiem skąd im się takie zachowanie wzięło... Przecież nie uważam się za lepszego, niezbyt się zmieniłem od czasów gimnazjum, więc co poszło nie tak?

Sunsun:
Dzień, w którym się urodzili.

Sunsun:
Nie wierzę, że ludzie mogą tak mówić o kimś im bliskim, a potem udawać, że nic się nie stało

Hywxn:
Co jeżeli wszyscy tak robią?

Sunsun:
Nawet nie próbuj tak myśleć.

Sunsun:
Normalni ludzie potrafią się komunikować. W tym momencie to oni zawinili. Wymyślają problemy nie wiadomo skąd, o których nawet nie chcą porozmawiać. Nie zależy im na przyjaźni, bo są zazdrośni

Sunsun:
Nie zamartwiaj się nimi

Sunsun:
Ja im na przykład zazdroszczę. Mogą z tobą codziennie rozmawiać, widywać cię i nawet nie doceniają tego

Sunsun:
Nie zasługują na ciebie

Hywxn:
Ja nir wiem, Feliz

Hywxn:
To tsk bardxk boli

Hywxn:
Nir moge pzrestac o tum myśleć

Sunsun:
Jeżeli chcesz to mogę zadzwonić do ciebie. Nie musisz się nawet odzywać

Sunsun:
Mogę poopowiadać o jakiś bzdetach, może chociaż na chwilę o nich zapomnisz

Sunsun:
Najwyżej możesz tutaj odpowiadać

Hywxn:
Naprawdę nir byłby go probpem dla xiebie?

Sunsun:
Naprawdę. Nie chcę, żebyś się nimi przejmował

Hywxn:
W tskim raxie skorxystqm z propozycji...

Sunsun:
Okej, to dzwonię

Sunsun rozpoczyna połączenie głosowe
Odrzuć/odbierz

Pierwsze, co rozbrzmiało w słuchawce Felix to cichy płacz, którego rozmówca próbował się pozbyć. Przecierał rękawami bluzy oczy oraz policzki i jak najciszej pociągał nosem, aby lepiej mu się oddychało i nie musiał robić tego, przez usta. Blondyn czekał, aż ten drugi powoli się ogarnie, aby łatwiej było im obu skupić się na rozmowie.

W końcu szumy w słuchawce ustały i oboje mogli poczuć, jak nagle ich serca zaczęły szybciej bić, jakby wręcz pragnęły wyskoczyć im z klatki piersiowej. Uderzenia były mocne, dające znać, jak bardzo się stresowali. Pierwszy raz od ich znajomości byli świadomi tego, że ktoś naprawdę jest po drugiej stronie telefonu. Oczywiście było to oczywistą oczywistością, jednakże pisząc z kimś można czuć się zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy pierwszy raz słyszy się czyjś oddech, głos czy jakiekolwiek inne oznaki świadczące o istnieniu drugiej osoby. Teraz przed sobą żaden nie widział napisanych słów tylko liczby, które świadczyły o tym, jak długo byli już na połączeniu głosowym.

Kiedy sekundy miały, Felix w końcu wziął głęboki oddech i odezwał się, aby nie marnować czasu. Z każdą chwilą zaczął mówić coraz więcej aż czuł się swobodnie, a Hwang z chęcią pochłaniał każde słowo, jakie wypowiadał ten drugi. Głos Lee był tak przyjemny, jakby wręcz okrywał Hyunjina i pozwalał mu zapomnieć o tym, dlaczego tak właściwie doszło do tej rozmowy. Co jakiś czas nawet cicho się śmiał bądź odpowiadał bardzo krótkimi zdaniami. Jego głos był lekko zmieniony przez to, jak długi płakał, dlatego czuł się pewniej wypowiadając chociaż te trzy czy cztery słowa raz na jakiś czas.

Hyunjin zakochał się w niskim, spokojnym głosie Felixa, a Felix zakochał się w pięknym śmiechu Hyunjina. Blondyn nie rozumiał skąd w innych wzięło się tyle nienawiści do tego drugiego, ale niezbyt chciał się tym przejmować, rozumiejąc, że są w błędzie.

Po ponad dwóch godzinach oboje zdecydowali się rozłączyć. Połączenie zostało zakończone słowem wypowiedzienym przez Hyunjina, "dziękuję" i wyłączyli telefony z uśmiechami na twarzy. Wydawało się to dziwne, ale Felix naprawdę cieszył się, że mógł pomóc swojemu znajomemu, a Hyunjin naprawdę na chwilę zapomniał o tym, jak cierpiał. Wiedział, że to chwilowe ukojenie, ale mimo tego nie żałował tej rozmowy. Miał wrażenie, jakby odetchnął.

Oboje odetchnęli z ulgą.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 19, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

It's just an app || HYUNLIXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz