Rozdział 2

105 3 3
                                    

Otworzyłam powoli oczy. Powieki były dla mnie 2 razy cięższe niż zazwyczaj. Jedyne co czułam i widziałam to dym.

- Mama?.. Maja?.. - powiedziałam bardzo słabym głosem.

Nie odpowiedziały. Byłam cała we krwi, ale to nie ja byłam najważniejsza. Spojrzałam się na mamę. Ona również była we krwi. Po środku brzucha wystawał metalowy pręt.

- O boże.. Mamo, proszę odezwij się..

Szybko zerknęłam do tyłu na Maję. Miała otwarte oczy, a krew miała tylko na ręku.

- Majka, wszystko okej? - zapytałam kaszląc od dymu.

Była przerażona. Nie wiedziała co się dzieje, płakała. Jak najszybciej otworzyłam drzwi od samochodu i wyczołgałam się na powietrze. Przez dym nic nie widziałam. Z wielkim trudem przychodził mi każdy oddech, ale jedno wiedziałam. Nie mogę zostawić mamy i siostry samej. Spróbowałam wstać, ale szybko tego pożałowałam. Ból rozpostrzeniał się coraz szybciej. Spojrzałam na swoje ubrania. Wszystko we krwi. Ale to nie było dla mnie ważne. Ważne były w tym momencie tylko one. Otworzyłam szybko drzwi od strony Mai. Znów z wielkim bólem wstałam i wyciągnełam ją na trawę.

- Maja, wszystko okej? Co cię boli?

Była przerażona widokiem krwi. Zobaczyłam, że ma tylko ranę na ręku. Zdjęłam swoją bluzę i przedarłam jej rękaw.
- Uciskaj tutaj gdzie masz ranę, dobrze? Wszystko będzie dobrze, nie ruszaj się, pójdę tylko po mamę.

Za każdym wypowiedzianym słowem robiło mi się coraz duszniej. Poszłam chwiejnym krokiem do drzwi od strony mamy i je otworzyłam. Krew lała się z fotela.

- O Boże.. Mamo! Mamo proszę odezwij się, Maja na ciebie czeka.. Mamo? - zapytałam z nadzieją, że mi odpowie. Nawet nie drgnęła powieką.

- Telefon..

Zobaczyłam go roztrzaskanego na fotelu z tyłu.

- Błagam działaj.. - powtarzałam sama do siebie.

Włączył się. Szybko wybrałam numer 112.

- Dzień dobry, tu centrum powiadomienia ratunkowego, operator numer 9, w czym mogę pomóc?

- Mieliśmy chyba wypadek samochodowy, gdzieś kawałek za ulicą ulotną, nie mam pojęcia jak mam im pomóc..

Za każdym kolejnym słowem robiło mi się coraz słabiej.

- Proszę powiedz mi jak się nazywasz, ile osób jest poszkodowanych i co się stało.

- Wiktoria Majewska, moja mama ma coś wbite w brzuch, jakiś metalowy pręt, a siostra jest na trawie, miała ranę na ręku. Ja nie wiem co się stało.. uderzyliśmy w drzewo, tyle tylko wiem..

- Wysłałam już do ciebie odpowiednie służby, ale zostań na linii. Pod żadnym pozorem nie wolno ci wyciągać twojej mamy z samochodu. Nie wiemy czy nie został uszkodzony kręgosłup. Teraz proszę wróć do swojej siostry i zobacz co jest z nią.

Zawołałam do niej.

- Maja, wszystko okej? - zapytałam. - Majka? O Boże nie..

- Co się dzieje? Czy wszystko z nią jest w porządku?

- Ona ma zamknięte oczy, nie odpowiada! Majka? Majcia słyszysz mnie? Odezwij się proszę..

- Sprawdź czy oddycha. Pochyl głowę nad jej ustami i patrz czy rusza się klatka piersiowa.

- Nie, nic nie widzę! Maja cholera otwórz oczy proszę cię

- Musisz jak najszybciej przejść do reanimacji, ona bez tego nie przeżyje.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 19, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Odnalezienie ~ na dobre i na złeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz