Rozdział 6

2 0 0
                                    

05.09.2023r.

Reszta lekcji minęła nam spokojnie choć jeszcze z 2 razy musiałam iść opowiedzieć o sobie czego mam serdecznie dość. Teraz idę z Noahą na salę gimnastyczną gdzie grają siatkarz.

- Ej Lili co myślisz o tym że za tydzień idziemy na wycieczkę z kierunkiem prawa - zapytał Noah 

- jak dla mnie to super z wielką chęcią poznam nowe osoby - powiedziałam z entuzjazmem 

- a ty wiesz że Caleb , Stiles, i Scott są na prawie i to z ich klasą idziemy ? -ta wiadomość całkowicie zrujnowała mi poczucie co do tej wycieczki 

- czekaj jaki Stiles nikogo takiego nie znam - nie mam zielonego pojęcia o kim on mówi wiem kim jest pozostała 2 ale Stiles? nie kojarzę 

- no Styliński Mieczysław przezwisko Stiles - dobra teraz załapałam ale musiałam śmiesznie wyglądać z moją szczęką otwartą 

Właśnie doszliśmy do pokoju klubowego gdzie chłopacy się przebierają. Noah powiedział żebym na niego poczekała na schodach a on zaraz wyjdzie. Czekałam z jakieś 15 minut do puki nie wyszedł z  tym całym Scottem. Właśnie w tamtej chwili zrozumiałam na co się pisze czyli na siedzenie z osobami których mam serdecznie dość po pierwszym spotkaniu. Nie mam zielonego pojęcia jak ja to wytrzymam. 

- O hej Lili nie myślałem że przyjdziesz. I tak w ogóle to sory za Caleba on potrafi być dupkiem - przywitał się z zdziwieniem ale później było widać że mówi to z skruchą aż mi szkoda się go zrobiło 

- Rozumiem ale to nie ty mnie powinieneś mnie przepraszać tylko on bo to on jest aroganckim pacanem - powiedziałam próbując poprawić atmosferę bo po tym co on powiedział było czuć dyskomfort 

- Lili moje piękności masz rację że to on powinien cię przepraszać ale to się nigdy nie stanie taki już po prostu jest nasz drogi kapitan Caleb - tym razem wtrącił się Noah co wywołało u nas mały  śmiech 

- a za co ja mam niby przepraszać ? - w tym momencie aż podskoczyłam ze strachu i walnęłam jak się okazało Caleba który ustał za moimi plecami myśląc że to jest idealny plan aby mnie przestraszyć. Nie no po prostu zajebisty tylko przez to trafił do pielęgniarki z krwotokiem z nosa 

- Przepraszam nie wiedziałam że mam tyle siły - powiedziałam samą prawdę było mi strasznie przykro przez to że przeze mnie drużyna musiała ćwiczyć bez kapitana i on musiał ominąć trening 

- Dobra piękna teraz mam chociażby nauczkę i to też była moja wina mogłem cię nie straszyć. Ale serio muszę przyznać że siłę to ty masz - powiedział o dziwo z zadziornym uśmieszkiem którego tak bardzo nienawidzę. A może jednak mi się podoba ten uśmiech ?? NIE LILI KURWA O CZYM TY MYŚLISZ JUŻ DO RESZTY CI SIĘ W GŁOWIĘ POPRZEWRACAŁO ?? Nie mogę przecież tak myśleć co nie ???

- Ej księżniczko ziemia do ciebie jesteś tam jakaś cała czerwona się zrobiłaś wszystko okej ? - Zapytał jakby z troską ? sama nie wiem 

- Tak wszystko dobrze nic mi nie jest - powiedziałam szybko i prawie nie zrozumiale na co on zaczął się śmiać. Boże jaki on ma piękny śmie! czekaj co ty znowu myślisz przestań przecież to jest ten który nie ma żadnego szacunku do dziewczyn i masz go nienawidzić. Więc uspokój się Lilijana. 

....................................................................................................................................................................................

Wiem że wszystkie pozostałe rozdziały oprócz 1 były zawsze o 7:00 ale tym razem się nie wyrobiłam. 

Miłego dnia/nocy ;*

New life of Elizabeth Gardena AcademyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz