Rozdział XVIII

36 4 2
                                    

Zwykle drangavicką ławę przysięgłych tworzono z tuzina dorosłych mężczyzn, ale tym razem zwołano trzydziestu sześciu dostojników. Przewodziło im sześciu starszych opiekunów miasta, niezłomnych, ale uznawanych za zdroworozsądkowych, sprawiedliwych i nieomylnych. Mimo ich nieskazitelnej reputacji, Brynjolf miał obawy, czy na pewno jego osąd będzie sprawiedliwy. Nie ufał starszyznom.

Spędził w więzieniu prawie trzy tygodnie i czuł, że zmarnowali cenny czas, który mogli przeznaczyć na podróż powrotną do stolicy. Jednak w żaden sposób nie przejmował się swoim losem ani tym, czy straci życie, jeśli zapadnie niekorzystny dla niego wyrok.

Finalnie poinformowano go, że zostanie zabrany do długiego domu w Drangavik, gdzie urzędował opiekun miasta oraz głosiciel prawa, hersir Bastijn Brukkelaar. Wyprowadzono go z celi skutego w kajdanki wykonane z galdurytu, w samo południe. Agresywnie przedzierające się przez kłęby chmur promienie słoneczne, drażniły jego oczy, które mrużył, próbując chronić wrażliwy wzrok. Jego oczy dawno nie widziały tyle jasności.

– Szanowna starszyzno, szanowna ławo przysięgłych – hersir zwrócił się do sądu – w związku z morderstwem naszego obywatela, Sefa Kalvenhaara, zebraliśmy się tutaj, aby sądzić tego oto człowieka! – Dłonią wskazał w stronę Brynjolfa, którego straże pchnęły przed oblicze starszyzny.

W długim domu rozległy się szmery i gwar, który hersir Bastijn natychmiast uspokoił, aby móc kontynuować przedstawianie sytuacji Brynjolfa. Ława przysięgłych zamilkła, oddając ponownie głos hersirowi.

– Małżonka Sefa Kalvenhaara, Regila, zeznała, że była świadkiem zabójstwa swojego małżonka. Przyznała, że widziała, jak Brynjolf von Sven pochylał się nad denatem. Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu, a zatem wyrok spoczywa w rękach boga Forseti. Niechaj was prowadzi!

– Czy oskarżony był agresywny w trakcie zatrzymania? – Padło pytanie z ławy.

– Nie – odpowiedział hersir.

– Podczas przesłuchania?

– Również był spokojny.

– Przedstawcie dowody. – Główny radca starszyzny Dan van den Ouden zwrócił się do straży więziennej, od początku nadzorujących sprawę Brynjolfa.

– Jarl Astrid Bjornsdottir, córka króla Bjorna władcy Zjednoczonego Królestwa Skogar i królowej Asgard, niegdysiejszej księżnej regionu Aethel z Shana Dorei, dostarczyła osobiście kilka ważnych dowodów w sprawie – wyjaśnił sierżant Ari Lange.

„Powiedziała mu o swoim tytule?" – Brynjolf nie krył zdumienia.

Hersir Bastijn podał nadzorcy kawałek materiału i zwój, w którym przygotowano odpis sekcji zwłok Sefa Kalvenhaara. Dan van den Ouden rzucił okiem na dokument, a następnie na Brynjolfa, mierząc go uważnie lodowatym spojrzeniem.

– Kawałek materiału pochodzi od człowieka ze Skogar – kontynuował Lange – według jarl Astrid obecny tu Brynjolf von Sven, nigdy nie zdradziłby barw narodowych cesarstwa. Nie przywdziałby skogarskiego fioletu.

– Z całym szacunkiem sierżancie, lecz to niczemu nie dowodzi. Materiał mógł znaleźć się w domu Sefa na długo przed przyjazdem von Svena do Drangavik! – zawołał ktoś z ławy.

– Drugi dowód to sekcja zwłok Sefa, która wykazała, że został zamordowany poprzez poderżnięcie gardła krótkim narzędziem. Wszystko wskazuje, iż był to sztylet. Nie znaleźliśmy przy oskarżonym żadnego sztyletu, a jedynie magiczny miecz, którego jest właścicielem.

– Czy na miejscu zbrodni, w kuchni używano noży? – zapytał inny członek ławy.

– Używano – potwierdził sierżant Lange.

Sługa Ciemności TOM 1/6 [ZOSTANIE WYDANY 2025] Black RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz