- Tato! - Krzyknęłam i mocno przytuliłam mężczyznę.Nazywam się Laura Hernández mam 18 lat, jestem niską brązowooką brunetką i właśnie przeprowadziłam się do Barcelony do mojego taty - Xaviera Hernándeza.
Moi rodzice rozwiedli się gdy miałam 13 lat i do tej pory mieszkałam z mamą we Francji.
Już jako mała dziewczynka nie byłam zadowolona z tej decyzji bo zawsze byłam oczkiem w głowie taty i to z nim miałam lepszy kontakt ale nie miałam wtedy nic do gadania i wyjechałam z mamą.
Ostatnio coraz częściej się kłóciłyśmy bo mama totalnie zwariowała i zaczęła przyprowadzać do domu przeróżnych facetów oraz bardzo dużo pić i imprezować, a gdy tata sie o tym dowiedział od razu załatwił mi bilet do Barcelony.
- Skarbie, tak bardzo tęskniłem. - Rzucił.
- Ja też i to baardzo.
Po szybkiej wymianie kilku zdań tata pomógł mi zanieść walizki do samochodu i ruszyliśmy prosto do domu.
Byłam ciekawa jak on tam ma bo po rozwodzie przeprowadził się gdzieś indziej.
- Witaj w domu skarbie. - Powiedział i przepuścił mnie w drzwiach.
Gdybym powiedziała że dom był duży powiedziała bym o wiele za mało bo był przeogromny.
- Chodź zaprowadzę cię do twojego pokoju. - Rzucił i ruszył na górę więc ja za nim.
- Jest pięknie. - Oznajmiłam bo mój pokój również był baardzo duży a wręcz za duży a dodatkowo miałam swoją garderobę i łazienkę.
- Zraz ci przyniosę resztę walizek. - Powiedział i dwie inne postawił na podłodze.
Oczywiście mu pomogłam i kiedy już wszystkie walizki były w pokoju wujek pokazał mi cały dom a ja tylko się modliłam żeby się tu nie zgubić.
- Jesteś może głodna? - Zapytał.
- Nie, dziękuję.
- A właśnie bo za kilka godzin wraca Núria więc może wtedy zjesz z nami wspólny obiad? Wiesz poznacie się i w ogóle. - Spytał niepewnie.
Núria była nową partnerką mojego taty przez co napewno sterowało go to pytanie ale ja zupełnie się tym nie przejmowałam a wręcz cieszyłam się że jest szczęśliwy.
- Jasne bardzo chętnie. - Powiedziałam z szerokim uśmiechem. - To ja idę trochę się rozpakować i odpocząć zawołasz mnie jak coś oki?
- Jasne, leć.
Zaczęłam od kosmetyków które układałam na toaletce i w szufladach bo miałam ich strasznie dużo i przez to ledwo skończyłam a już usłyszałam przekręcanie klucza w drzwiach i głos wujka dlatego domyśliłam się że to Núria.
Postanowiłam zejść na dół i od razu się z nią przywiązać oraz pomóc przy obiedzie.
- Cześć. - Rzuciłam a kobieta odwróciła się w moją stronę z szerokim i pięknym uśmiechem co zaraz odwzajemniłam.
- Cześć skarbie, jestem Núria a ty to dobrze mi znana Laura. - Powiedziała i niepewnie mnie przytuliła co sama też uczyniłam aby poczuła się pewniej. - Twój ojciec dużo mi o tobie opowiadał ale na żywo jesteś jeszcze piękniejsza, mam nadzieję że nie masz mi nic za złe a jeśli tak to bardzo cię przepraszam ale z twoim ojcem jest i bardzo dobrze i niestety będziesz musiała to jakoś zaakceptować.
- Dziękuję, i spokojnie nie mam pani nic do zarzucenia cieszę się że jesteście szczęśliwi.
- Jaka pani, mów mi po prostu Núria.
- W porządku, więc pomóc wam w obiedzie?
- Jeśli chcesz to bardzo mi miło. - Powiedziała a ja od razu zabrałam się za nakrywanie do stołu.
Zjedliśmy wspólnie zrobiony posiłek który wyszedł nam przepysznie i tata oznajmił że zbiera się na trening bo nie wspominałam wam jeszcze o tym ale jest on trenerem FC Barcelony.
Zaraz po jego wyjściu do mojego pokoju zapukała Núria z którą spędziłam dwie godziny na poznawaniu się i gadaniu o głupotach ale było naprawdę miło i muszę przyznać że jest przesympatyczną osobą.
××××
Pierwszy rozdział za nami😻
Narazie jest nudno ale obiecuję że z czasem się rozkręcę🥰
Do następnego rozdziału!❤️