Tony Monet• I Jego Życie

prolg

Siedziałem w pokoju i szkicowałem z nudów ,gdy w pewnym momencie dostałem wiadomość od Vincenta na naszej rodzinnej grupie .

-Wszyscy na dole za 10 minut- napisał Vincent , odczytałem i wróciłem do szkicowania

Pięć minut potem zostawiłem szkicownik i zeszłem na dół. Na dole nikogo nie było, więc pozwolilem sobie zająć najlepsze miejsce i włączylem sobie telewizor na jakimś filmie.

Jakiś czas później zeszła też reszta , i teraz wszyscy czekali na Vincenta.Gdy ten nie przychodził przez 10 minut zaczelem sie denerwować. Po co zwoływał naradę skoro sam się spóźnia? Akurat jak o tym pomyślałem Vincent w końcu raczył sie pojawić .

-Wreście co tak długo?-paloł wkurzony Dylan -Musiałem coś jeszcze załatwić- odpowiedział mu Vincent.
-Więc po co te całe zamieszanie? Powiesz nam o co chodzi?-Mówiąc to patrzyłem się na Vincenta oczekiwawczo , że nam w końcu powie .- Okazało sie ze nasz ojciec ma jeszcze córkę - u każdego było widać zdziwienie oprucz samego Vincenta , nastąpiła cisza. -i co z tego?- powiedział Dylan który przerwał ciszę. - to ,że musi tu teraz z nami zamieszkać , wprowadzi sie tu za około tydzień .Macie ją traktować jak siostrę -powiedział z powagą. Przez chwile myślałem ze sobie żartuje ale to by było do niego nie podobne.- I co? Nie będziemy traktować obcej dziewczyny jak siostrę , przecież ona jest totalnie inna-dodałem swoje zdanie o tym fakcie. -właśnie ona jest totalnie obca nie odnajdzie sie tu, a po drugie nigdy nie mieliśmy takiego kontaktu z jakąś dziewczyną która okazuje sie naszą siostrą - wtrącił sie Shane - Dziewczyna dużo przeżyła w ostatnim czasie wiec tylko o to was proszę.  Straciła Mamę i babcie wiec pokażcie przynajmniej trochę wsparcia dla niej . Ma na imię Hallie
A teraz możecie sie rozejść-powiedział Vincent kończąc naszą rozmowę.

---------------------------------------------------------oceknka?-----
Pomysły------

284 słowa

(Przepraszam ze tak mało ale sie źle czuje)