Rozdział 1

10 0 0
                                    

Od zawsze kochałam noc bo wtedy czułam że żyje.Tej nocy to mnie uratowało, siedziałam na parapecie i paliłam czerwone malboro bo je kochałam najbardziej,wszyscy wmawiali mi że jestem uzależniona ale to przecież tylko papierosy.Kochałam obserwować świat, zachowania ludzi jak i zwierząt. tej nocy zobaczyłam dobrze zbudowanego mężczyznę w czarnym płaszczu.Nie zdziwiło mnie to,w mojej okolicy dużo się takich kręciło mieszkałam na tak zwanym czarnym osiedlu, była to ta ciemna strona Moskwy. Mężczyzna zmierzał w stronę mojego domu zgasiłam światło i wyjęłam z szuflady Glocka 19 gen 5, gdy go trzymałam czułam, że mam władze. Mężczyzna wszedł na mój ogród i zaczął czegoś szukać. Kochałam ryzyko i adrenalinę więc wyszłam przed dom. Mężczyzna wyją Glocka i wymierzył nim w moją stronę.Widziałam po nim, że nie ma odwagi nacisnąć spustu a chce tylko mnie postraszyć i zabrać co cenne, a było tego sporo. Podeszłam bliżej wyjęłam pistolet z kieszeni i przyłożyłem mężczyźnie do skroni
-Podjąłeś zła decyzje wchodząc do mojego ogrodu. Ja nie przegrywam.Teraz jedynie możesz błagać mnie na kolanach bym pozwoliła ci jeszcze trochę pożyć.

Mężczyzna zaczął prosić mnie o to. Zaśmiałam się pod nosem i nacisnęłam spust. Od razu zadzwoniłam po Lucasa by sprzątną zwłoki. Po kilku minutach nie było śladu po morderstwie. Była to dla mnie codzienność i widok krwi mnie nie ruszał. Podziękowałam zaufanemu koledze i poszłam zapalić. Gdy paliłam przypominało mi się dzieciństwo, które było trudne. Rodzice byli miliarderami ale o dziwo nie posiadali własnej firmy ani nie byli lekarzami, MIELI WŁASNĄ MAFIE. Od nich się wszystkiego nauczyłam, w wieku siedmiu lat umiałam już strzelać lepiej niż nie jeden dorosły człowiek. Nie miałam rodzeństwa i wychowywała mnie kobieta która handlowała narkotykami. Była przyjaciółką Agness mojej mamy. Anisima, ojca widziałam raz do roku bo większość czasu był we Włoszech. Znali go tam wszyscy był najbardziej cenionym mafiozą na całym świecie. Z uwagi na rodziców do 16 roku życia musiałam przebywać w domu,wychodzenie było mi kategorycznie zabronione z uwagi na moje bezpieczeństwo. W willi miałam wszystko basen,kino,tor wyścigowy z wieloma autami takimi jak lamborghini, porshe, ferrari, McLaren czy aston martin. Była tam też strzelnica i wiele innych miejsc gdzie mogłam spędzać czas . Pfff miałam własną szkołę w której uczyli mnie prywatni nauczyciele zajęcia ze strzelania sztuk walki i jazdy samochodem miałam codziennie. Rodzice przywiązywali do tego szczególną wagę. Nie miałam przyjaciół jedynie niańki. Pewnego dnia jedna z nich powiedziała że mamę postrzelono i nie wiadomo czy to przeżyje. Ojciec natychmiast wrócił do ojczystego kraju i zaczął poszukiwania osoby która dopuściła się do tak okrutnego czynu. Jego ludzie natychmiast go odnaleźli i zamordowali mu całą rodzine prócz niego samego. Zrobili to tak by wszystko widział. Następnego dnia sam popełnił samobójstwo.
Kilka dni później mama zmarła a ojciec popadł w zaawansowaną depresje i alkoholizm. Martwiłam się o niego, był jedyną osobą na tym świecie która nie była mi obojętna. Uważałam go za autorytet i wzór do naśladowania. Pewnego dnia zdecydowałam się na opuszczenie mojego azylu.Podeszłam do sejfu zabrałam: glocka, Kilkanaście milionów i odeszłam. Kupiłam dom w którym mieszkam. Dom dla przeciętnego człowieka mógłby wydawać się nieosiągalny lecz dla mnie był jak zakup torebki. Ojciec gdy się dowiedział gdzie mieszkał natychmiast przyjechał do mnie i wypowiedział zdanie które zapamiętam na zawsze „moja córeczko jesteś kimś niebywale cennym dla mnie i nie pozwolę byś mieszkała w takim baraku" zaśmiałam się i kilka minut później jego ludzie przyjechali po mnie i zawieźli do teraźniejszego domu który był o wiele droższy od poprzedniego był wart kilkaset milionów. Ojciec obdarował mnie także czarnym, matowym lamborghini aventador. byłam za niego bardzo wdzięczna. Gdy mieszkałam w poprzednim domu sąsiadem był Lucas, Amerykanin zapoznałam się z nim. Opowiedział mi o swoim życiu i do teraz zajmuje się zwłokami gdy tylko go o to poproszę. Dzisiaj także poprosiłam go o przysługę gdy zastrzeliłem mężczyznę. Po kilkunastu minutach rozmyślania nad przeszłością zdecydowałam się na kolejnego papierosa. Włożyłam go pomiędzy wargi, gdy już go wypaliłam popatrzyłam na zegarek, na którym widniała godzina 5:26. Położyłam się, powieki same mi się zamknęły i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Tired of the pastOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz