[26.12.23, 23:05]
Felix
hejHyunjin
hej, czemu nie śpisz? jest późnoFelix
nie mogę zasnąćFelix
dlatego wyszedłem na spacerFelix
ale nie przewidziałem że będzie aż tak zimno a jestem 20 minut od domuHyunjin
wiem że spacer pomaga ale w taką pogodę wychodzisz? przecież bardzo śnieg padaHyunjin
gdzie ty się szwendasz? o tej godzinie jest niebezpiecznieFelix
chodzę sobie przy rzece HanHyunjin
ale se miejsce wybrałeś, jeszcze pewnie przy brzeguFelix
woda jest teraz taka spokojna.. jest lódHyunjin
usiądź może na chwilęHyunjin
w co jesteś ubrany?Felix
na cholerę ci ta wiedza?Hyunjin
muszę mieć pewność że jest ci ciepło i mi nie zmarznieszFelix
mam ocieplane dresy, grube skarpety, kaptur i maseczkę więc ciepło miFelix
ale przystanę na chwilę i się bardziej ogrzeję bo moje palce ewidentnie zaczynają przechodzić w tryb slowmoHyunjin
dobrze, w takim razie nie odchodź stamtądFelix
ej Hyunjin.. mam głupie pytanieHyunjin
nie ma od ciebie pytań głupichFelix
chciałbyś się przejść ze mną?Hyunjin
myślałem że nie zapytaszHyunjin
już się ubieram do wyjścia;)[23:37]
Było zimno. Zimno i ciemno, gdy Felix właśnie czekał na swojego przyjaciela od prawie dwudziestu minut. Oparł się o barierkę i spojrzał w górę. Nocna panorama Seulu pokrytego białym puchem, to było coś wprost pięknego, a padający na niego śnieg działał uspokajająco. Włączył telefon, na którym widniała późna już godzina. Zaczął się martwić. Miał obawy, że Hyunjin go wystawił i nie przyjdzie, kazał czekać na siebie w tym mrozie. Nie odpisywał ani nie pisał. Ale właśnie w tym czasie Felix mógł przemyśleć, dlaczego mu to w ogóle zaproponował, skoro tak bardzo stara się pozostać w ukryciu. Nie potrafił pojąć swojego zachowania. Co tak właściwie nim wtedy kierowało?
Miłość? A może jednak kierował się wskazówkami seungmina? Nie powinien był go oszukiwać, był nastawiony na pozostanie anonimowym, ale już się przekonał jak jego los może sobie z nim pogrywać. Mimo, że poprosił o te spotkanie, to nadal nie był gotowy na pokazanie mu twarzy.
Zimny wiatr przenoszący za sobą śnieg, dmuchnął go po plecach, po których przeszedł nieprzyjemny od chłodu dreszcz. Na samym czekaniu bardziej stracił niżeli by wracał już do Seungmina, do ciepłego mieszkania, gdzie czeka na niego również ciepłe łóżko. Przeklinał też siebie za nie wzięcie jakichś rękawiczek ze sobą, bo kieszenie bluzy raczej nie były najlepszym ocieplaczem. A teraz marzł stojąc jak ten słup, mając jeszcze resztki nadziei. Poprawił czarną maseczkę na nosie i zabrał ręce z poręczy. Odwrócił się w lewo, a w niedalekiej odległości spostrzegł postać. Poszedł w tamtą stronę z cząstką wiary, że to jednak Hwang.
CZYTASZ
𝘴𝘵𝘳𝘢𝘯𝘨𝘦𝘳𝘴 | hyunlix
FanfictionFelix nigdy wcześniej nawet nie pomyślałby, że pomyłka, źle podany numer może narobić takiego zamieszania w jego dość stabilnym dotychczas życiu. Że pewien brunet tak namiesza mu w głowie, kradnąc całkowicie serce, z wcześniejszym uprzedzeniem, w kt...