TL;DR trochę fabuły, sam smut
Serio :D
***************
Jessamine chciała być przynętą na Dinę Padane i chyba nigdy wcześniej nie usłyszała tak gwałtownych sprzeciwów, jak po rzuceniu tego pomysłu. Uniosła wysoko dłonie krzycząc, że się poddaje. Zważywszy na minę Knighta, ani trochę nie uwierzył w to, że niczego nie spróbuje. Nawet przymilny, słodki uśmiech który mu posłała nie pomógł. Dopiero gdy usiadła mu na kolanach i objęła za szyję minimalnie się rozpogodził.
W porządku, po prostu przestał marszczyć brwi.
Fox pracował bez wytchnienia całą noc. Nie dał się przegonić nawet na półgodzinną drzemkę i Luca musiał pilnować, by przyjaciel nie rozwalił sobie nosa o klawiaturę. Przynosił mu kawę oraz trochę jedzenia, żeby nie pożarł całego zapasu lizaków, jaki mu przywiózł. Luca przebudził się koło czwartej nad ranem, gdy Fox krzyknął gromko:
– Tak, kurwa! – Mężczyzna wyskoczył prawie w powietrze i rzucił się na kanapę tuż przy nim. Luca, totalnie rozespany i zdezorientowany dał mu się potrząsnąć za barki, nim złapał jego przedramiona w daremnej próbie opanowania entuzjazmu.
Lekki sen Knighta sprawił, że wkrótce i on przyszedł do salonu.
– Masz już wszystko? – upewnił się, omiatając wzrokiem szeroki uśmiech Foxa. Wyglądał jakby był co najmniej na silnych prochach, świeży jak o poranku po solidnym śnie.
– Prawie – uśmiech Foxa zmalał, gdy przetrawił pytanie Knighta. – Dalej pozostaje pytanie, kto do cholery jej pomagał?
Dina wkopała się w prosty sposób – popełniła błąd, którego potrzebowali. Wywiad Knighta również skutecznie powiązał rysopis kobiety z więzienną siecią polecenia i zlecenia. Kuzyn Padane, ten sam chłopak który był rzekomo pozbawiony palca, był jej oczami. Sprzedawał informacje z kim powinna odbyć owocną rozmowę. Kuzyn kobiety był lubiany właśnie z jej względu: miała słabość do tego skurwiela i załatwiała mu różne fanty. A przez to właśnie mogła osiągnąć pierwszorzędne informacje. Potrzebujesz kogoś do podpalenia? Do oblania kwasem? Do spowodowania wypadku? Kurwa, byli lepsi niż Uber Eats, wystarczyło wskazać potrzebę, a oni dostarczali możliwego frajera do wykonania.
Luca uścisnął ramię Foxa.
– Bracie, odwaliłeś kawał dobrej roboty – zapewnił go. – Damy jeszcze Kins godzinę snu, okej? Przekażemy wszystkie informacje, policja też musi obserwować Padane.
Fox z wahaniem przytaknął.
– Nie wykonała żadnych ruchów – wymamrotał. Zerknął na Knighta, który przysiadł nieopodal nich. – Pewnie jest przerażona i nie wie co robić.
– Albo ma wywalone na konsekwencje, bo myśli, że jest bezpieczna – Knight mruknął w namyśle, Luca musiał się z nim zgodzić.
– Jest dobrze, Fox – powiedział to ponownie, bo wiedział, że jeszcze chwila, a ten wpadnie w spiralę mógłbym lepiej. – Kometa będzie pracował z Kins, prawda?
Mężczyzna z westchnieniem odsunął do tyłu włosy. Adrenalina zaczęła z niego schodzić i łapało go zmęczenie.
– Tak, dobrze się dogadują i są w najczęstszym kontakcie, jak chodzi o sprawę Jessamine – Fox z trudem przestał ziewać, ale zauważył ich spojrzenia. – Przysięgam, pójdę spać na godzinę.
– Półtorej – mruknął niezadowolony Luca. – Jest dopiero czwarta, nawet pani detektyw tak wcześnie nie wstaje.
Marudził bo marudził, ale powłócząc stopami poszedł w końcu w stronę sypialni gościnnej. Luca domyślał się, że nawet w połowie drogi do snu ustawi sobie ten cholerny budzik na półtorej godziny i ani minuty więcej. Knight pokręcił głową równie bezradny, co on. Każdy z nich miał swój poziom upartości, który uwielbiał dobijać się na powierzchnię w najgorszym momencie.
CZYTASZ
Winning show. W niebezpieczeństwie [+18]✅
RomanceWersja przed korektą, przepraszam za wszystkie błędy🙏 🔞reverse harem, wymuszona bliskość, czterech ochroniarzy, hate-love, fast i slow burn, "co tylko zechcesz", "tknij ją a...", "naprawdę napisałaś dla mnie scenariusz porno?"🔞 Jessamine Heyes je...