ROZDZIAŁ DWUDZIESTY SIÓDMY

595 67 29
                                    

xxvii

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

xxvii.❝ Niech wszyscy się dowiedzą. ❝

⋆ ˚。⋆୨୧˚ ● ˚୨୧⋆。˚ ⋆

TEN POWRÓT DO SZKOŁY JEST NIE DOŚĆ, że moim ostatnim, to jeszcze najdziwniejszym jaki do tej pory przeżyłam. Stojąc w salonie rozpoczęła się pierwsza faza pożegnań, gdyż na peron miała odprowadzić nas sama Dorothy. Wszystko to przez nasilające się ataki na czarodziei. Woleliśmy zachować ostrożność.

Dlaczego Dorothy? Nie wiem, ale postanowiłam zaufać im w tej kwestii.

— Nie mogę uwierzyć, że to ostatni raz kiedy wysyłam cię do szkoły — chlipie moja matka ocierając łzę z kącika oka. — Jeszcze niedawno mieściłaś mi się w jednej ręce.

Uśmiecham się. Faktycznie, to dość wzruszający moment.

Staram się jak najbardziej niezauważalnie wślizgnąć swoją dłoń w tę należącą do Regulusa stojącego obok mnie. Przerywa mi w tym jednak Fiona. Cała zapłakana.

Dosłownie cała zapłakana. Czerwona jak pomidor, z przyciśniętą chusteczką do policzka przyciąga mnie do siebie tak jakbym miała co najmniej wyjechać na zawsze. Gdy delikatnie ją obejmuję czuję jak cała się trzęsie.

Kto by pomyślał, że mi i Fionie się uda.

— Wróć do mnie cała, dobrze? Chciałabym aby moje dziecko miało matkę chrzestną.

Matkę chrzestną.

Ja. Matką chrzestną.

Czuję jak oczy zaczynają mnie piec - to jest okropnie zły znak. Nie chce się wzruszać. Nie teraz.

— Wrócę. Obiecuję.

Gdy odrywa się ode mnie nawet nie do końca rejestruję, że rudowłosa celuje palcem w klatkę piersiową Regulusa. I nie wygląda nawet odrobinę tak potulnie jak przed chwilą.

Powiedziałabym, że wygląda na zdeterminowaną ale to za słabe określenie.

— Jeśli pozwolisz aby mojej siostrze spadł chociażby jeden włos z głowy to osobiście pozbawię ród Blacków możliwości stworzenia kolejnego dziedzica fortuny. Zrozumiałeś?

Okej, to mnie całkiem...zaskoczyło.

I nie tylko mnie. Ojciec wpatruje się w tę scenę tak oniemiały jakby ujrzał ducha. Matka też.

Nie sądziłam, że kiedykolwiek usłyszę ze strony Fiony coś tak emocjonalnego. O mnie.

To dość... miłe. Fajnie jest mieć siostrę. Taką prawdziwą, z krwi i kości.

   NA ZAWSZE WDZIĘCZNY ⸺   r. blackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz