-Co teraz masz zamiar zrobić? - spytał Kashin Koji
-Wrócę do Konohy i przekaże informacje
Boruto usłyszał warknięcie Momoshikiego, więc blondyn wszedł do swojego umysłu by z nim porozmawiać
-A tobie o co chodzi?
-Nie zapominaj by się wzmocnić, musisz pokonać mojego brata
-Wiem, chociaż nie wiem dlaczego chcesz bym to ja go pokonał?
-Ponieważ jestem martwy, a ty jesteś moim naczyniem
Kiedy nastąpił wieczór, Boruto przeniósł się do Konohy, a dokładnie na poligon treningowy, tam już czekała na niego Sarada.
-Przyszedłeś, myślałam że zapomnisz - powiedziała nieprzyjemnym tonem
-Czy ona jest na mnie zła? - pomyślał Boruto widząc jak Sarada do niego podchodzi - Co się stało Sarada, jesteś na mnie zła?
Sarada opuściła wzrok podchodząc do Boruto - Jeszcze się pytasz? Trzy lata...przez trzy pieprzone lata martwiłam się o ciebie, nie wiedziałam nawet czy wciąż żyjesz, nawet nie miałeś odwagi skontaktować się ze mną choćby przez napisanie listu - Sarada zaczeła uderzać pięściami w tors Boruto - Idiota, idiota, idiota odszedłeś bez pożegnania, kim ja dla ciebie jestem? - spojrzała na Boruto z aktywowanym Sharinganem
Boruto nie wiedział co ma powiedzieć, wiedział że powinien wyjaśnić Saradzie sytuację, ale trzy lata temu wszystko stało się tak nagłe że nie mógł nic innego zrobić jak tylko uciekać z mistrzem Sasuke, blondyn położył dłoń na ramieniu Sarady - Przepraszam Sarada, nie mogłem do ciebie napisać listu, ponieważ ktoś z Konohy mógłby go przejąć, nie chciałem byś się martwiła a jeszcze bardziej uznali by cię za wroga, gdyby się dowiedzieli że coś cię ze mną łączy.
-Nie obchodzi mnie co inni ludzie pomyślą, jesteśmy przyjaciółmi, chcę ci pomóc
-Wybacz mi, po prostu nie chciałem cię angażować w moje problemy - powiedział Boruto
-Dobrze wybaczę ci, jeśli zabierzesz mnie ze sobą
Boruto przez chwilę zastanawiał się, ale w końcu podjął decyzję - Jeśli tego chcesz to w porządku, zabiorę cię ze sobą. Wiem że tam jesteście, możecie wyjść
Zza drzew wyszli Mitsuki oraz Sumire
-Co wy tu robicie?-Śledziliśmy Saradę, tak myślałam że idzie na spotkanie z tobą - odpowiedziała Sumire
-My również chcemy ci pomóc - dodał Mitsuki
-Dobrze, chodźcie chcę wam coś pokazać
Boruto razem z Saradą, Sumirę i Mitsukim teleportowali się do miejsca w którym jest uwięziony Sasuke, Sarada była w szoku widząc swojego ojca uwięzionego w drzewie
-Papa...
-Przepraszam Sarada, ale podczas naszej podróży ja i Sasuke-san zostaliśmy zaatakowani przez Code i jego armię, jeden z jego stworów ugryzł Sasuke i zamienił go w drzewo. Okazało się że Shinju potrafi stworzyć dokładnego klona poprzez ugryzienie - wyjaśnił Boruto
-Czy chcesz powiedzieć, że gdzieś tam jest wersja Shinju Sasuke? - spytał Mitsuki, na co Boruto skinął głową
-Nie tylko jego, ale również istnieją trzy inne klony. Ja nie chciałem by do tego doszło, gdybym tylko był wtedy silniejszy i mógł coś zrobić - Boruto zacisnął pięści żałując że nie mógł nic wtedy zrobić
Ku jego zaskoczeniu, Sarada położyła dłoń na ramieniu Boruto - To nie twoja wina, bardziej moja to ja powiedziałam ojcu by ci pomógł. Dlatego, naprawię ten błąd i uratuję mojego ojca - w oczach Sarady drugi raz pojawił się Mangekyo Sharingan
CZYTASZ
Król Otsutsuki
FanfictionPo tym jak Kawaki zamienia wszystkim wspomnienia dotyczące Boruto, syn Hokage razem z Sasuke opuszczają wioskę