Znowu... znowu będę miała koszmar z Freddy'm. Ale nie będę jak te dzieciaki z filmu. Będę spać. Tam musi, musi być miejsce w którym można się schować.
Nastawiłam budzik tym razem na 5:00 ,wkońcu nawet te półtorej godziny może sprawić, że przeżyję albo nie. Zasnęłam. Tym razem gdy zeszłam da dół drzwi główne były otwarte na ościerz. Wyszłam przez nie i stałam przed lasem. Obok mnie stałi Megan i Max. Razem poszliśmy do lasu. Po jakiś dwóch godzinach stwierdziliśmy, że się zgubiliśmy. Gdy błądziliśmy tak przez las dostrzegłam zarys domu, a po prawej stronie jezioro do którego prowadziła ścieżka wyznaczona przez wisielce.
-Ej... Czy ten trup najbliżej nas się obraca ?- powiedziała drżącym głosem Megan
Wisielec obrócił się w naszą stronę. Gdy spojrzeliśmy na niego, on otworzył oczy. Rodzeństwo i ja pobiegliśmy do wcześniej zauważonego domu. Gdy weszliśmy do środka było ciemno więc poszłam zapłacić światło. Podeszłam do Megan i światło zgasło. Po chwili, która trwała wieczność światło zapaliło się. Max'a nie było. Na jego miejscu znajdowała się duża, czerwona plama, krew. Parę mniejszych plam prowadziło do piwnicy. To się źle skończy. Megan spojrzała na mnie pytającym wzrokiem, lekko kiwnęłam głową i ruszyłyśmy w stronę piwnicy. Piwnica... mam nadzieję, że nie wejdziemy do kotłowni, a może było by tak lepiej? Przynajmniej wiedziałabym co na mnie czeka. Schody skrzypiały przeraźliwie. Na środku pomieszczenia wisiał Max. Na podłodze poniżej była wielka plama. Co... co to za dźwięk ?
-Max? Max ?!- krzyknęła Megan
-Cicho bądź...- nie dokończyłam. Z najbardziej odległego kąta piwnicy wyłaniała się postać. Freddy przejechał ostrzami po ścianie. Nie czekałam co się dalej stanie, chwyciłam Megan za rękę, pobiegłam na górę i wybiegłyśmy z domu. Zerknęłam na lewo i zobaczyłam, że z jeziora wychodzą topielce. Nagle ręka Megan znikła, spojrzałam się w drugą stronę i zobaczyłam, że Megan znika, jakby się rozpuszczała. Zatrzymałam się, gdy obróciłam się, stałam twarzą w twarz z Freddy'm. I nagle... budzik zadzwonił. Tak, śmiało mogę powiedzieć, że te półtorej godziny uratowało mi życie.

CZYTASZ
Nightmare
HorrorCzy Freddy Krueger istnieje ? Czy zwyczajna dziewczyna przeżyje starcie z potworem na jego własnym boisku ? Dziewczyna, imieniem Alice, po obejrzeniu horroru "Koszmar z ulicy Wiązów" ma takie same koszmary jak bohaterowie filmu. Freddy Krueger stara...