ROZDZIAŁ 3. Widzę w tobie potencjał, Daphne

79 11 0
                                    

NEMEZIS

– Jesteś w domu? – Słyszę radosny głos Judy, gdy tylko odbieram telefon. Już wiem, że wpadła na jakiś nieoczywisty pomysł i chce mnie w niego wtajemniczyć.

– A coś się stało? – pytam, zmęczona po hucznej imprezie.

– Wieczorem idziemy na balety!

– My? – upewniam się, czy aby na pewno dobrze zrozumiałam jej słowa.

– No ja, ty i Kelly – oznajmia podekscytowana, jakby co najmniej dowiedziała się, że jej znienawidzony były wpadł pod auto albo jej matka podjęła decyzję, że wraca na stałe do Lower Wood.

– Ja odpadam. Po wczorajszej tylko ośmieszyłam się przed ojcem Eliasa – odpowiadam apatycznie, bo na samą myśl o tym, co tam się wydarzyło nadal czuję zażenowanie. Wkurzało mnie to, że Elias bardziej jak na mnie, zwraca uwagę na znajomych i skacze koło nich niczym pszczółka po świeżych kwiatkach, więc postanowiłam stać się sensacją wieczoru. Szkoda tylko, że bardziej dla jego ojca niż osób, które tam były.

– Dobra, słyszę, że masz kaca. Na kaca trzeba klina. Idziesz bez dyskusji!

– Nie.

– Daphne, nie daj się prosić. – Znam ten tekst i błagalny ton, który nie zmieni się aż do momentu, gdy nie wygra. – Dostałam pozytywną odpowiedź na moje CV i chcę to oblać.

Wiem, jak długo Judy czekała na odzew ze strony tej firmy, dlatego nie mam serca olać jej, pomimo tego, że nie mam humoru na hulanie po klubach.

– No dobra, ale przyjadę swoim autem i nie piję nic, co zawiera nawet śladowe ilości alkoholu – zapowiadam stanowczo, bo procentów wystarczy mi już na długi czas.

– Niech ci będzie! Przed klubem Insanity o dwudziestej pierwszej, okej?

– Dobrze.


Choć w najmniejszym stopniu chciałabym, aby ludzie w klubie zaskoczyli mnie swoją oryginalnością lub postawą, ale są tak przewidywalnie nudni, że ciekawszy byłby film z prosektorium. Upijanie się prawie do nieprzytomności, całowanie z kim popadnie i szybki seks w brudnej toalecie, to powoli robi się standard.

Dziewczyny bawią się w najlepsze, ale poprzez głośną muzykę i migające efekty świetlne, mój ból głowy zwiększa tylko swoje natężenie. Przed dwudziestą drugą decyduję się na powrót do domu.

Moje przyjaciółki oczywiście zostają, a chłopak Judy ma mieć na nie oko.

Dwa dni wcześnej odebrałam auto od mechanika, bo podczas jazdy zauważyłam częste spadki mocy. W drodze włącza się kontrolka akumulatora, dlatego zjeżdżam na pobocze i gaszę silnik. Przekręcam kluczyk i spotykam się z... ciszą. Każda kolejna próba kończy się tym samym.

No to pięknie. Ugrzęzłam na drodze, którą mało kto uczęszcza i to jeszcze o tak później godzinie.

Mój ojciec jest na nocnej zmianie, więc na jego pomoc nie mogę liczyć, więc wybieram numer do Eliasa, ale ten jak zwykle milczy. Nie spodziewam się, że o tej godzinie jest jeszcze trzeźwy. W końcu jest sobota.

Próbuję zatrzymać przejeżdżające auta, ale nikt nie chce pomóc lasce, która stoi na awaryjnych na poboczu drogi, którą z dwóch stron otacza wyłącznie las. Latarnia pod którą się zatrzymałam też nie pomaga, bo pewnie przez mój imprezowy wygląd wyglądam jak dziwka, która szuka nowych klientów.

Sprawdzę w internecie co może być przyczyną, a w najgorszym wypadku zadzwonię po lawetę, chociaż w weekend szybko się jej nie doczekam.

Wracam do auta i wertuję fora motoryzacyjne, z nadzieją, że to tylko jakaś pierdoła i samej uda mi się ją naprawić. Już nawet nie liczę, że jakiś samochód zjedzie. Z drugiej strony nigdy nie wiadomo na kogo się trafi.

ZAKAZANA CIEMNOŚĆ [Mroczny romans z Age gap 18+] | SoThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz