2 ☆Impreza☆

279 16 17
                                    


Tomioka pov:

Time skip-->piątek 17:00

Właśnie jest siedemnasta a o 18 zaczyna się Impreza . Właściwie to miło że mnie zaprosili. Z racji tego że zaraz miałem wychodzić to wziąłem szybki prysznic i ubrałem szare dresy a włosy spiąłem czarną spinką. Była 17:30 miałem jeszcze że 15 minut więc założyłem buty i udałem się do domu Tengena Uzuiego. Gdy prawie doszłem wpadłem na Mitsuri( nie wiem chyba tak się nazywała). Więc poszliśmy razem nic nie mówiłem zresztą jak ona. Kiedy już dotarliśmy przywitał nas Rengoku z flaszką w ręku. Mitsuri szybko podbiegła do Shinobu która stała obok kuchni a ja grzecznie ominołem Rengoku i wszedłem do środka.

Sanemi pov:

-Ej Uzui chyba wszyscy już są.
-EJ LUDISKA GRAMY W PRAWDĘ CZY WYZWANIE!!.- głośniej wydrzeć się nie mógł.
Wszyscy siedli w kółku,a ja na moje szczęście siadłem koło Tomioki. Cały czas czułem że robią mi się rumieńce na twarzy. Ale nie mogłem tego powstrzymać.
-Dobra kto zaczyna?-spytał Obanai
-Ja mogę!-krzykneła do niego Mitsuri a ten się cały zaczerwienił, po prostu simp.
-Dobrze w takim razie Tomioka prawda czy wyzwanie?
-Może być prawda.-powiedział nie chętnie
-Oki! Dlaczego się przeprowadziłeś i zmieniłeś szkołę?
Mitsuri I inni łącznie ze mną mieli taki plan że powypytują Tomioke o jego życie i wogóle a potem się upijemy i pogadamy na szczero...No po prostu plan ☆idealny☆.
-Nie dawno zginęła moja siostra Tutsako(chyba tak się pisze) razem z moimi najlepszymi przyjaciółmi Sabito i Makomo.Nie potrzebnie miałem zostawać w mieście więc przeprowadziłem się tutaj z nadieją że kogoś poznam...-dokończył a jego twarz posmitniała.Wszyscy byli zszokowani a Kanjori( sr za te imiona ale serio nwm jak się pisze) się popłakała. Ale się jej nie dziwię, naprawdę musi mu być ciężko.
-Jeśli chcesz możemy się zapyjaźnić!- krzykneli wszczyscy naraz
-Bardzo chętnie.-odpowiediał z uśmiechem na twarzy. I znowu wszyscy byli zszokowani, naprawdę z uśmiechem wygląda jeszcze bardziej słodko, chyba mam ochotę go poca-NIE O CZYM JA MYŚLE!? I znowu moja twarz była całą czerwona ale to zignorowałem.
-A masz jakieś hobby?-spytał Rengoku
-Mam.Gram w siatkówkę.-odpowiedział
-O to tak jak Sanemi!-dodała Kocho
-Jak chcesz to mogę cię zapisać do klubu.-powiedziałem ale ręką zakryłem twarz która była całą czerwona.
-Chętnie.-odpowiedział

I tak spędziliśmy kilka godzin poznajecie się nawzajem, a bardziej to Giyuu.Aż do momentu kiedy każdy się upił więc po prostu też stwierdził że będzie nocować u tengena. Z racji tego że tengen ma ogromny dom to ja miałem pokój z Toniokom, który był totalnie pijany.Jakoś go wciągnołem do pokoju i położyłem na łóżku ale ledwo. Dobra ja też już ide spać ale poczułem jak ktoś się o mnie oparł
To był Giyuu.Razem polecieliśmy na łóżko, a ja byłem bardziej czerwony od pomidora.
-SaNeMii~lUbIe CiE~.-na te słowa byłem bardzo szczęśli ale też nie wiedziałem że mów naprawdę bo był pijany. Zanim się ogarnąłem niebieskooki już spał ja tylko przytuliłem go do siebie po czym sam usnąłem, głaszcząc go po włosach.

Sorki że taki krótki, ale nie miałam pomysłu co napisać☆♥︎

Tylko Ty i ja /sanegiyuu/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz