⫷●−−−−−−−−⋘◌◯◌⋙−−−−−−−−●⫸
Licznik słów:
3 274Data publikacji:
3 maja 2024⫷●−−−−−−−−⋘◌◯◌⋙−−−−−−−−●⫸
CZĘŚĆ A
"Puszka Pandory"
⫷●−−−−−−−−⋘◌◯◌⋙−−−−−−−−●⫸
Małe pęknięcie między płytami zastąpiła dymiąca się dziura, strasząca powykręcanymi stalowymi zębiskami. Rozgrzany metal skrzypiał wciąż nie mogąc znaleźć sobie kształtu. Głośny i drażniący. Kosmiczna Pitaja leżała przechylona na bok siłą wybuchu.
— Co ty tam mamroczesz?! — Krzyknął Demolka, próbując rozgonić dym energicznym ruchem ręki. Wciąż dzwoniło mu w audio-receptorach.
Ostatni z czterech vehiconów powtórzył swoje słowa równie cichutko co wcześniej. I jak wcześniej nie przyciągnął tym niczyjej uwagi — ani słowami, ani narastająca paniką.
— To beznadziejny pomysł, Kea. — Odezwał się Czwórka, stojąc kilka kroków od vehicona oraz ich Wielkiego Znaleziska.
Demolka — a właściwie Kea — nie zwracając uwagę na jego krytykę, uchylił swoją vehicon'ową przyłbicę i pokazał mu szeroki uśmiech.
Pochylił się nad obszerną skrzynią narzędzi, którą wcześniej przytaszczył. Na tle innych vehiconów wyróżniały go ponad przeciętny wzrost i siła. W dodatku był prawdziwym artystą, jeśli szło o rozwałkę. Potrafił idealnie dobrać sobie narzędzia i ich moc. Tak jak teraz — gdy w grę wchodziło cenne paliwo, nie mógł po prostu wysadzić całej powłoki. Lata praktyki dały mu do tego pewną rękę i niezastąpioną intuicję.— No, może nie do końca tego się spodziewałem, ale musisz przyznać, że nie jest źle! — Zaoferował, przecierając dłonią sadzę z cienkiej i dziwnie nie-metalicznej powłoki. — Energon cały, a my bliżej celu!
— Nie o to mi chodziło. — Zapierał się Czwórka. — Co jeśli to faktycznie coś niebezpiecznego? Widziałeś tą breję? Co jeśli energon jest skażony? Cyberquill kazał nam czekać. Co jeśli wlepi nam kolejną karę za nieposłuszeństwo?
— Za bardzo się przejmujesz, Finnie. — Wciąż opierając dłoń na nie-metalu, Kea spoglądał z łagodnym uśmiechem na swojego towarzysza. — A jego opinia to nie koniec świata. Są w życiu ważniejsze rzeczy.
Obserwujący ich z bezpiecznej (od eksplozji) odległości Kręcigłowa zagwizdał znacząco. Czwórka spuścił wzrok na wygaszony ekran tabletu.
— Hej, Finnie- Finch, spójrz na mnie. — Kontynuował Kea, wciąż z tym samym, pogodnym wyrazem twarzy. Tym samym ponownie przyciągając uwagę rzeczonego mecha. — Wezmę to na siebie, ok? Nie martw się.
— Co- Nie, nie pozwolę! Mnie wybraliście na lidera naszej grupy, więc to na mnie spada odpowiedzialność ... skoro nie umiem was upilnować...
— I jesteś świetny w roli szefa. — Pochwalił go z dłonią na iskrze. — Ze świecą takiego szukać! Jak dla mnie mógłbyś rządzić całym statkiem.
CZYTASZ
| Forgotten Rule | Transformers Prime Fanfiction
Fanfic| F◯rg◯tten Rule - Zap◯mniana Zasada | Transf◯rmers Prime Fanfic | SLOW UPDATES | Co by było gdyby... Scraplety rozmnażały się podobnie do Xenomorph'ów? Co jeśli gdzieś tam, w przestrzeni kosmicznej, znajdowała się pułapka na scraplety, więżąca wewn...