Pov: Czonakosz
Złapałem Czele za rękę i pociągnąłem na łóżko ( ͡° ͜ʖ ͡°) oparliśmy się o brzeg łóżka i znów pocałowaliśmy.
-Oh Czonakosz...-wymruczał Czele, wtulając się w mój tors.-Dziękuję że zebrałeś się na odwagę i to powiedziałeś. Ja bym nie potrafił, mimo że przez ten cały czas wiedziałem, że cię kocham.
-Nie ma za co dziękować-odparłem, głaszcząc go po policzku.
Czele podniósł się lekko i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnąłem się lekko.
-Czonakosz-zaczął, spuszczając nieco wzrok.-jak twoja rodzina to zaakceptuje?
Uśmiech zszedł z mojej twarzy.
-W sumie to średnio się mną interesują. Bez problemu puścili mnie do ciebie na 2 tygodnie. W razie czego mogę się od nich odciąć.
Czele uśmiechnął się z powrotem i znów się pocałowaliśmy.
-Mam wielkie szczęście-powiedział, uśmiechając się słodko.-że mam takiego chłopaka.
-O nie, to ja mam szczęście!-zaprzeczyłem mu.-jestem z najsłodszym chłopakiem w Budapeszcie!
-No dobra, oboje mamy szczęście.
-No. Dokładnie. Chociaż nie!-nagle mi się przypomniało-dzięki tobie będę mógł odciąć się od mojej rodziny.
-Dosłownie będę mógł cię odciąć.-Czele uśmiechnął się blado.
Przesunąłem kciukiem po jego dłoni.
-Czele ale dlaczego..?-zapytałem smutno.
-Czonakosz...-wymamrotał spuszczając wzrok.-po prostu nie potrafiłem wytrzymać bólu serca.
Dotknął dłonią lewą stronę klatki piersiowej, tam gdzie jest serce.
-Ale pustka którą czułem jest wypełniona miłością.
Przytuliłem go mocno do siebie i pocałowałem.
-Wiesz, to działa uspokajająco. - powiedział z uśmiechem.
-Naprawdę?-zainteresowałem się.-No to super.
Time skip✨✨✨
Niestety już musiałem iść do domu.
Kvrwa.
Do mojej zjebanej rodziny.
Kvrwa
Kvrwa
Kvrwa
KVRWA!!!!!!!!!!
Nie. Chcę. Ich. Znać.
Do kvrwy nędzy.
Musimy kiedyś wynająć sobie jakiś hotel i razem z Czele przesiedzieć dłuuuugo...
Kolejny time skip ✨✨✨
Jadę do dziadków.
Wreszcie bez rodziców.
Dziadku, babciu, mogę zabrać ze sobą przyjaciela?
Pewnie.
No i jedziemy z Czele pociągiem, na wieś.
Kolejny time skip ✨✨✨ (lmao)
2 dzień na wsi
Idę sobie z Czele za rękę, i nagle spotykamy moją dawną koleżankę.
Pov: Czele
Jakaś laska przyszła.
-Hejjjj Czonakosz-mówi, jakby co najmniej byli parą od kilku lat.
-Emmm, Czonakosz idziemy stąd?-zapytałem zerkając na niego.
-Daj mi pobyć trochę z moim chłopakiem.
Co do chuja?
-Związek na odległość jest ciężki.
...
Co do kurwy?
Pov: Czonakosz
Japierdole nienawidzę jej.
Poczułem, że Czele próbuje puścić moją dłoń.
Ścisnąłem ją mocniej i podniosłem nasze splecione ze sobą ręce, prawie jakbym pokazywał jej obrączki.
-Mam chłopaka, wiesz?-powiedziałem, strasznie wkvrwiony.
Odwróciłem się i pociągnąłem Czele za sobą. Spojrzał jeszcze na nią zmrużonymi oczami, i podążył za mną.
Poszliśmy do jakiejś małej szopki.
-Co to do chvja było?-zapytał wpatrując się w moje oczy.
-O-ona... ona sobie coś pomyliła.
Czele patrzył na mnie zamglonym ze smutku oczami.
-Jak sobie pomyliła?-wyszeptał, a na jego policzku pojawiła się łza.
-Czele, bardzo cię proszę nie płacz.
Przytuliłem go do siebie.
-Czonakosz... o co chodzi?
-J-ja... jak byłem mały to niby z nią byłem w związku.
Podniósł na mnie wzrok.
-Ale rozstaliśmy się zanim wyjechałem.
Pov: Czele
-No dobra, wierzę ci-powiedziałem, uśmiechając się leciutko.
-Dziękuję.-też się uśmiechnął.
Ale po chwili przestał się uśmiechać.
-O kurwa...-wyszeptał.
-Co się stało?-zapytałem zmartwiony.
-O kurwa, kurwa, kurwa... NIE!-jęknął.
-C-co..?
Czonakosz wbił we mnie swój przerażony wzrok.
-Ona powie moim rodzicom.
~♡︎~♡~♡︎~♡~♡︎~♡~♡︎~♡~♡︎~♡~♡︎~♡~
Czy laska ze wsi powie rodzicom Czonakosza?
Jeżeli tak, czy Czonakosz przeżyje?
TEGO SIĘ DOWIECIE JUŻ W KOLEJNYM ROZDZIALE >:)
Lavvraa to rozdział na speedzie specjalnie dla ciebie :)
558 słów
CZYTASZ
~Czele x Czonakosz~Miłość nie zna granic~chzpb~chłopcy z placu broni~ ZAWIESZONE
FanfictionCzele i Czonakosz od dzieciństwa się przyjaźnili. Po kilku latach Czonakosz odczuwa jednak coś więcej... Książka może zawierać przekleństwa, przemoc, choroby psychiczne i dużo uczuć Zawieszone prawdopodobnie na zawsze