Rozdział 3 ~ Co ta dziewczyna powiedziała?

301 11 33
                                    

Pov: Czonakosz

Złapałem Czele za rękę i pociągnąłem na łóżko ( ͡° ͜ʖ ͡°) oparliśmy się o brzeg łóżka i znów pocałowaliśmy.

-Oh Czonakosz...-wymruczał Czele, wtulając się w mój tors.-Dziękuję że zebrałeś się na odwagę i to powiedziałeś. Ja bym nie potrafił, mimo że przez ten cały czas wiedziałem, że cię kocham.

-Nie ma za co dziękować-odparłem, głaszcząc go po policzku.

Czele podniósł się lekko i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnąłem się lekko.

-Czonakosz-zaczął, spuszczając nieco wzrok.-jak twoja rodzina to zaakceptuje?

Uśmiech zszedł z mojej twarzy.

-W sumie to średnio się mną interesują. Bez problemu puścili mnie do ciebie na 2 tygodnie. W razie czego mogę się od nich odciąć.

Czele uśmiechnął się z powrotem i znów się pocałowaliśmy.

-Mam wielkie szczęście-powiedział, uśmiechając się słodko.-że mam takiego chłopaka.

-O nie, to ja mam szczęście!-zaprzeczyłem mu.-jestem z najsłodszym chłopakiem w Budapeszcie!

-No dobra, oboje mamy szczęście.

-No. Dokładnie. Chociaż nie!-nagle mi się przypomniało-dzięki tobie będę mógł odciąć się od mojej rodziny.

-Dosłownie będę mógł cię odciąć.-Czele uśmiechnął się blado.

Przesunąłem kciukiem po jego dłoni.

-Czele ale dlaczego..?-zapytałem smutno.

-Czonakosz...-wymamrotał spuszczając wzrok.-po prostu nie potrafiłem wytrzymać bólu serca.

Dotknął dłonią lewą stronę klatki piersiowej, tam gdzie jest serce.

-Ale pustka którą czułem jest wypełniona miłością.

Przytuliłem go mocno do siebie i pocałowałem.

-Wiesz, to działa uspokajająco. - powiedział z uśmiechem.

-Naprawdę?-zainteresowałem się.-No to super.

Time skip✨✨✨

Niestety już musiałem iść do domu.

Kvrwa.

Do mojej zjebanej rodziny.

Kvrwa

Kvrwa

Kvrwa

KVRWA!!!!!!!!!!

Nie. Chcę. Ich. Znać.

Do kvrwy nędzy.

Musimy kiedyś wynająć sobie jakiś hotel i razem z Czele przesiedzieć dłuuuugo...

Kolejny time skip ✨✨✨

Jadę do dziadków.

Wreszcie bez rodziców.

Dziadku, babciu, mogę zabrać ze sobą przyjaciela?

Pewnie.

No i jedziemy z Czele pociągiem, na wieś.

Kolejny time skip ✨✨✨ (lmao)

2 dzień na wsi

Idę sobie z Czele za rękę, i nagle spotykamy moją dawną koleżankę.

Pov: Czele

Jakaś laska przyszła.

-Hejjjj Czonakosz-mówi, jakby co najmniej byli parą od kilku lat.

-Emmm, Czonakosz idziemy stąd?-zapytałem zerkając na niego.

-Daj mi pobyć trochę z moim chłopakiem.

Co do chuja?

-Związek na odległość jest ciężki.

...

Co do kurwy?

Pov: Czonakosz

Japierdole nienawidzę jej.

Poczułem, że Czele próbuje puścić moją dłoń.

Ścisnąłem ją mocniej i podniosłem nasze splecione ze sobą ręce, prawie jakbym pokazywał jej obrączki.

-Mam chłopaka, wiesz?-powiedziałem, strasznie wkvrwiony.

Odwróciłem się i pociągnąłem Czele za sobą. Spojrzał jeszcze na nią zmrużonymi oczami, i podążył za mną.

Poszliśmy do jakiejś małej szopki.

-Co to do chvja było?-zapytał wpatrując się w moje oczy.

-O-ona... ona sobie coś pomyliła.

Czele patrzył na mnie zamglonym ze smutku oczami.

-Jak sobie pomyliła?-wyszeptał, a na jego policzku pojawiła się łza.

-Czele, bardzo cię proszę nie płacz.

Przytuliłem go do siebie.

-Czonakosz... o co chodzi?

-J-ja... jak byłem mały to niby z nią byłem w związku.

Podniósł na mnie wzrok.

-Ale rozstaliśmy się zanim wyjechałem.

Pov: Czele

-No dobra, wierzę ci-powiedziałem, uśmiechając się leciutko.

-Dziękuję.-też się uśmiechnął.

Ale po chwili przestał się uśmiechać.

-O kurwa...-wyszeptał.

-Co się stało?-zapytałem zmartwiony.

-O kurwa, kurwa, kurwa... NIE!-jęknął.

-C-co..?

Czonakosz wbił we mnie swój przerażony wzrok.

-Ona powie moim rodzicom.

~♡︎~♡~♡︎~♡~♡︎~♡~♡︎~♡~♡︎~♡~♡︎~♡~

Czy laska ze wsi powie rodzicom Czonakosza?

Jeżeli tak, czy Czonakosz przeżyje?

TEGO SIĘ DOWIECIE JUŻ W KOLEJNYM ROZDZIALE >:)

Lavvraa to rozdział na speedzie specjalnie dla ciebie :)

558 słów

~Czele x Czonakosz~Miłość nie zna granic~chzpb~chłopcy z placu broni~ ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz