rozdział 2

141 7 4
                                    


Po tych słowach zapłakana wbiegłam na górę. Spojrzałam jeszcze na zdjęcie wiszące na ścianie byłam tam ja i moja przyjaciółka Lili. W tym momęcie jeszcze bardziej się rozkleiłam. Rzuciłam się na łużko i rozmyślając długo wkońcu zasnełam.

Rano obudziłam się wcześnie więc zaczęłam się powoli pakować zaczynając od ciuchów. Myślałam że mam jeszcze dużo czasu lecz gdy spojrzałam na zegarek zorientowałam się że już za 5 minut muszę być w szkole. Wybiegłam prędko z domu ale niestety autobus już odjechał pozostało tylko biec. Na moje nieszczęście na korytarzu szkolnym spotkałam panią Stane, która oczywiście musiała oskarżyć mnie o wagarowanie. No a Jagby inaczej głupia Alex ma zawsze pecha.

Ale na szczęście udało mi się ją przekonać że to tylko przypadek. Po chwili już byłam pod klasą zapókałam po czym otworzyłam drzwi wszystkie oczy spojrzała na mnie a ja speszona przeprosiłam za spóźnienie i zajełam moje miejsce obok mojej lili.

Na początku wachałam się czy mówić jej o przeprowadzce teraz czy poczekać z tym do przerwy. Wkońcu jednak zadecydowałam że poczekam.

Resztę lekcji przesiedziałam nic nie robiąc. Gdy rozległ się dzwonek zerwałam się prędko szarpiąc Lili za rękę.

-No choć- krzyknełam

-Spokojnie no przecież chyba mamy czas no nie Alex?

-Właśnie nie!

-Czemu?

-Nie teraz Lil choć do łaźenki
No dobra idę!

-Alex poczekaj !! krzyknęła Lili

-czemu płaczesz?

-To nie ta tak takie proste!

-No co się stało?

-Wyprowadzam się do Londynu

-Co takiego?

-Tata dostał pracę w Londynie i już jutro wyjeżdżam

-Nie Alex nie rób mi tego!

-Myślisz że chcę wyjechać?, nie chcę do Londynu ani Paryża ani innych głupich miast ja chcę zostać tu z przyjaciółmi!

-Ale.....ale może da się coś zrobić?

-Ta decyzja jest już nie odwołalna przykro mi Lil byłaś i zawsze będziesz moją przyjaciółką i nic tego nie zmieni!

-Wiem jest jeszcze przeciesz facebook,Skype itd.

-Ale to itak nie to co pogadać w realu razem.

-Wiem no ale przynajmiej tyle możemy.

-O nieeeeeee! Już jest14:00 muszę lecieć dokończyć pakowanie bo mam mało czasu.

-Poczekaj odprowadzę cię do domu.

-A może chcesz spędzić te ostatnią noc u mnie?

-Pewnie tylko zadzwonię do mamy Ale ty Alex musisz pomóc przekonać mi moją mamę.

-Ok oczywiście!

Mama Lil na początku nie chciała się zgodzić ale Wkońcu pozwoliła Lil nocować u mnie.

Gdy zaszłyśmy do domu Lil pomogła mi spakować resztę rzeczy i potem miałam już czas tylko i wyłącznie dla niej

-Wiesz co Lil będzie mi cię brakowało.

-Mi ciebie też!
A może obejrzymy jakiś film?

-okej a jaki?

-Może ten noooo o tym takim psie

-ooooo strażacki pies!

-Dobra ,ej ty to przeciesz był nasz pierwszy wspólny film!

-Pamiętam byłam wtedy taka mała!

-Poczekaj zrobię popcorn i przyniosę cole

-Dobra ja włączę film

-Ok ok zaraz wracam.

Gdy przyszłam Lil już miała porozkładane koce i poduszki żeby był nam wygodnie no i zaszłyśmy oglądać film uśmiałyśmy się przy nim zresztą jak za każdym razem ale jednak mi było jakoś przykro że już jutro mnie tu nie będzie.

Gdy film się skończył rozmawiałyśmy przez chyba 3 godziny Ale to było standardem na każdym nocowaniu. Po chwili jednak zauważyłam że Lil zasneła więc i ja chciałam się już położyć , jednak niespodziewanie zrzuciłam szklankę z colą, która pękła tak głośno że obudziła wszystkich w domu.
zaraz zbiegłam na dół po zmiotke, a Lil zła że ją obudziłam tylko sapneła no cała Alex ta niezdara ciota!
zaraz zaczęłam się śmiać , Lil też się uśmiechnęła i poszła dalej spać ja jeszcze tylko wrzuciłam potrzaskaną szklankę i również udałam się spać ale tym razem nie potrzaskałam żadnej szklanki ani nie obudziłam całego domu tylko spokojnie zasnełam.
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
,,,,,,,,,,,
,,,,,,
,,,
,,
,
Kolejny rozdział skończony mam nadzieję że się spodobał a kolejny już niedługo:)


ostatnia szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz