Obudziłam się na miękkim luzku
Gdy otworzyłam oczy ujrzałam jimina patrzącego się na mnie .
Trochę się zawstydziłam i zrobiłam się czerwona jam burak .jimin od razu to zauważył.
Jm- nie bój się nic ci nie zrobię .
Ja - ok.
Jm- coś się stało?
Ja - nic
Jm- idziesz coś zjeść bo obiad jest ?
Ja - okej
Szłam za jiminem nie mogłam się pogodzić ze śmiercią mamy i taty ukrywam w sobie uczucia bo nie lubię o nich mówić .
Jm- usiądź .- odsunął mi krzesło a ja usiadłam .
Jin- proszę T/I jedz bo marnie wyglądasz .
Ja - okej
Nagle do kuchni wszedl suga
Sg- suga
SG - jin nie przesadzaj wygląda normalnie.
Jn- a ty nie .
Suga bez słowa poszedł na kanapę i po chwili zasnął .
Ja - pyszne było dziękuję .
Jin - dziękuję. ,dobrze że ci smakowało