R.3

190 12 0
                                    

–I co ja teraz zrobię?–zapytałam Blondynki która zerkała na mnie.

–Nie wiem ale Mercedes ciągle na nas patrzy , raczej na ciebie–zaczęła.

–Dobra mam ją w dupie nie będę się przejmować jakąś jebana księżniczka, bardziej mnie przeraża fakt że zblizyłam się do Damon'a. Mogłam nie pić.

–Nie przesadzaj nie było chyba źle jak go nie odpychałaś–zarechotała.

–Byłam pijana a raczej jestem!–Powiedziałam łapiąc się za głowę.

-Zapomnijmy–Odpowiedziała Sky łapiąc mnie za nadgarstek i ciągnąć do parkietu.

–Idziemy tańczyć!–krzykneła.

Zaśmiałyśmy się przepychając przez tłum ludzi, w tle leciała piosenka do której z Sky zaczęliśmy tańczyć tak jak inni.

I could be your girl, Girl, girl, girl, girl, girl
But would you love me If I ruled the world
world, world...

Już się rozkrecałam gdy jakaś dziewczyna "niechcący" wleciała we mnie z czerwonym napojem w kubeczku.

–Ups sorki–zaczęła Mercedes udając smutek.

–Pojebało cię?!–Powiedziałam czując jak praktycznie każdy przygląda się tej sytuacji, Sky pokręciła głowa w niedowierzaniu a ja trzymałam sukienkę która była mokra i brudna od napoju.

–To był przypadek–Zaśmiała się.

–Przypadkiem będzie jak cię zaraz kopnę w ten twój pusty łeb–Warknełam zdenerwowana.

–Tylko spróbuj–Odpowiedziała wiedźma omijając mnie szerokim łukiem wśród ludzi.

Suka-myslałam.

Szybko udałam się w strone łazienki omijając wszystkich zirytowana, niektórzy byli ciekawi tej sytuacji bo mnie nie kojarzyli a niektórzy tego się nawet spodziewali super.

Stanęłam przy zlewie i namoczyłam ręcznik wodą, odwróciłam głowę gdzie zobaczyłam Damon'a który opierał się przy drzwiach.

–I co się tak patrzysz, dziwi cię to?–zapytałam bruneta.

–Nie dziwi tylko śmieszy, widzisz Mercedes ma pazur–Dodał.

–Niech się cieszy że nie pokazałam swojego–prychnełam.

–Wydajesz się za urocza żeby mieć pazura–zaśmiał się.

–Chcesz się przekonać że się mylisz?–zapytałam.

–Odetniesz mi ręce?–Spytał marszcząc brwi i kpiąc.

–Żebyś wiedział że to zrobię–Uśmiechnęłam się ironicznie.

–Czym będziesz sobie walił co?– prychnęłam.

–Właśnie , jeśli to zrobisz będziesz musiała mi pomagać–Uśmiechnął się diabelsko, przygryzłam mocno wargę walcząc same ze sobą żeby mu zaraz nie przywalić.

"Confess the Truth"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz