Pov. Polska
Jak na lato, od dawna nie padało. Jakby się tak zastanowić, nawet nie było w ogóle gorąco...
-Hej - usłyszałem.
To Niemcy, obiekt moich westchnień od dawna... I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że on jest Chłopakiem. Chciałbym wyznać mu swoje uczucia, jednak boję się, że zostanę odrzucony. Tym bardziej, że jest on moim przyjacielem z dzieciństwa. Nie chcę rujnować naszej przyjaźni...
-Hej - odpowiedziałem, patrząc się na wiewiórkę znajdującą się na drzewie przede mną.
-Wyglądasz, jakbyś się nad czymś zastanawiał... - zaczął
-To nic takiego - odpowiedziałem czując, że moja twarz robi się lekko czerwona. Chłopak się zaśmiał poprawiając swoje włosy, które opadły mu na czoło.
-Jest ktoś u ciebie w domu? - spytał się.
-Nie. Węgry nocuje u przyjaciela, a ojciec ma "nockę" w robocie - odpowiedziałem - więc poza psem nikogo nie ma.
-to może przejdziemy się do ciebie? - zaproponował
-w sumie czemu nie - wzruszyłem ramionami.
Tak jak mówiłem, od dawna chciałbym wyznać mu swoje uczucia. Może dziś spróbuję jakoś stoczyć rozmowę na ten temat... Zwłaszcza, że jest pride month.
Tak więc ruszyliśmy dobrze znaną mi drogą do mojego domu. Jest niedaleko, może jakieś 500 metrów? Nie wiem, nie pamiętam.
Idąc rozmawialiśmy o jakiś mało ważnych rzeczach, by najzwyczajniej w świecie zająć czas. Starałem się na niego nie patrzeć, jednak mi to niezbyt wychodziło... Nie chciałem wyjść na jakiegoś dziwaka. Tym bardziej, że rozmawiając Niemcy zwykle patrzył się przed siebie.
Gdy wreszcie dotarliśmy, otworzyłem drzwi kluczem i mijając psa weszliśmy do środka. Później mijając wszystkie inne pomieszczenia skierowaliśmy się do mojego pokoju, zamykając drzwi by wspomniane zwierzę nie weszło. W razie czego czuł bym się dość niekomfortowo gdyby pies gapił się na mnie podczas pocałunku. W ogóle o czym ja myślę?!? Czy w ogóle normalne jest to, by kochać osobę tej samej płci?
Dlaczego mnie to spotyka...
-Obejrzymy coś? - zaproponował Niemcy.
-Dobra - zgodziłem się biorąc z biurka pilot do telewizora. Po chwili usiedliśmy na łóżku, wybierając ciekawy program do obejrzenia. Nie było niczego, co by pasowało do definicji "ciekawe", a więc włączyliśmy jakiś losowy "serial" na Polsacie mając nadzieję, że będzie chociaż znośny.
-czasem się zastanawiam... - zaczął nagle Niemcy - jak to jest być w związku?
To dość randomowe z jego strony... No może jest coś o miłości w tym "serialu"... Może coś więcej niż "coś"... Ale wciąż to sprawiło, że trochę wtrącił mnie z równowagi...
-Nie wiem - odpowiedziałem niepewnie
-Chciałbym, aby osoba, którą kocham odwzajemniła moje uczucia. Ale to raczej nieprawdopodobne...
Aha, czyli on już w kimś się zakochał?
-Kogo masz na myśli? - spytałem się
-Nie mogę ci powiedzieć.
-Zawsze mówiliśmy sobie o wszystkim - odpowiedziałem
-Obawiam się, że nie zaakceptujesz tego.
-to ktoś z naszej klasy? - spytałem się.
-tak - odpowiedział - uwielbiam spędzać z tą osobą czas. Też tak kiedyś miałeś?
Ostatnio Niemcy spędza trochę czasu z Japonią... Czy to o nią chodzi? Nie wiem dlaczego, ale poczułem się trochę źle.