Stan POV.
Ukryłem się. Czekałem na chłopaków była już 2⁵⁰
Jeszcze trochę i idziemy. Chyba że ktoś nas zauważy to uciekamy. Widziałem jak patrzyli się w szybkie strony ochroniarz przed moim domem. Może się to nie udać, mogę się jeszcze wycofać- myślałem ciągle. Ale raz się żyje. To dziesięć minut ciągnęło się w nieskończone. Dobra jedna minuta została, wytrzymam.- gdzie jesteś - usłyszałem cichy głos Craiga, wstałem
- jestem - podeszłem do nich
- chodź szybko bo zaraz nas znajdą- zaczeliśmy biec do lasu
- idę idę - biegłem za nimi
- uważajcie na korzenie - Clyde ostrzegł nas wszystkich
- dobra już nie musimy biec - mogliśmy być już bezpieczni
- ej poczekajcie, coś słysze - zatrzymałem się
- co? - też się zatrzymali
- i kur- - nie skończyłem, odwróciłem się coś mnie zaatakowało, broniłem się mieczem który miałem
- czekaj pomożemy ci - powiedzieli wszyscy na ra, pomogli mi zabiliśmy to coś
- co to jest? Jakiś wilk? - patrzyłem się na zwierzę
- to chyba tutejszy wilk - Craig też się patrzył na "wilka"
- dobra pójdzmy dalej bo zaraz znowu coś nas zaatakuje - powiedział Tweek
Szliśmy i szliśmy. Byłem zmęczony, w sumie chodziliśmy z 2 godziny? bez przerwy. Jezu, ile jeszcze?, usiadłem na kamieniu. Oni nawet na mnie nie poczekali. Ale jak usłyszłem jakiś głosy to od razu pobiegłem do nich
- Ej słyszałem coś - ciągle patrzyłem się do tyłu
- co znowu? - mieli mnie chyba dość. - ogarnij się
- no dobra - szedłem za nimi
- czekajcie, wyjmijcie miecze itp - Clyde ostrzegł
- ja też? - nie wiedziałem czy mam też
- tak - potwierdził, staliśmy w kółku, tak można powiedzieć
- ktoś idzie w moją stronę- widziałem kogoś kto idzie w moją stronę, z kijkiem?
-widzę - obróciliśmy się w tą stronę
- o w dupę - poszedłem do tyłu
- KYLE? - wszyscy byli zdziwieni
- no - potwiedził
- czemu ty tu, okej nie pytam - odezwałem się
- Stan, nie powinieneś być w zamku? nie możesz tu być, Wracaj! - kazał mi wracać kiedy ja nie chciałem
- NIE - zaprzeczyłem
- my go wzieliśmy, oprócz Tweeka on nie chciał- Clyde mnie bronił
- prawda - Craig wyszedł na przód z Clydem
- schowajcie te bronie - Kyle był zły
- dobra dobra - ja dalej nie schowałem
-wszyscy - popatrzył się na mnie
- Jezu - teraz schowałem
-dobra ja idę, ale wiecie że będą was szukać? Dokładnie Stana - powoli szedł Kyle
- ta ta idź już - chyba się nie lubili
- już tyle rzeczy się stało a nawet dzień nie miną- podsumowałem
CZYTASZ
★STENNY★[South Park]★
Aventura‼️Okładka z Pinterest'a ‼️ Chłopcy mają po 14/15/16 lat "Mały problem wielkie skutki" Nie porównywajcie do prawdziwego south park!!