Rozdział 3

28 5 3
                                    

Roxana

- Hej, Angela

- Hej, Roxi

-Co u ciebie?

-No nie za dobrze, a uciebie?

- Też. jak o tobie powiedziałam to od razu powiedzieli, ze nie mam sie z tobą spotykać

- no u mnie tak samo, i nie chcieli powiedzięć dlaczego.

- no u mnie też

- mam pomysł

- jaki?

- dzisiaj po szkole pójdziemy do mnie, a potem do ciebie zeby sie przekonali, oki?

- Super pomysł. przekionają się do ciebie.

-no własnie.

Dryn!Dryn!...

- dobra, idziemy na lekcje.

Chemia

-ale nudy, nie Roxi

- no i to jeszcze jak

- dobrze. Teraz pokaże wam dośwuiadczenie z wodą i ogniem - powiedziała nauczycielka

- potrzebuje pani kogoś do pomocy - wykrzyczał ktoś z tyłu

wszyscy zaczęli krzyczeć "Ja".

- nie, nie tak nie bedzie. Angela i roxana

- ale dlaczego?

- bo są najgrzeczniejsze, Piotrku. chodzcie tu. Angela zrobi doswiadfczenie z ogniem, a Roxana z wodą.

Angela

pani kazała mi zaalić swieczke. no to chwyciłam zapalniczke, ale jak ja odpalałam to przypadkiem palcem pokazałam na swieczke, a ta świeczka sie tak mocno zapaliła że ten ogień przeleciał na dziennik. I dziennik zaczął sie fajczyć, Roxana w tym samym czasie chwyciła zlewkę z wodą i ta woda tak jakby wybuchła i zgasiła troche ognia ale zaczęło sie dymić. wlaczył sie alarm i wszyscy uciekli, jak sytuacja była opanowana to byłysmy wezwane do dyrektora.

- Co tam właściwie zaszło?! - pyta zdenerwowany dyrektor

- No właścuiwie to... niewiem - odpowiedziałam

- To nic nie wyjasnia. pytam po raz ostatni, co tam zaszło?

- Bo... ja chwyciłam zlewkę z woda i ona wybuchła, a Angela pokazała palecem na świeczke, a zapalił sie dziennik. i woda i ogien i świeczka...i zlewka...

- moja koleżakna chciała powiedzięć ze to był wypadek.

- nic z tego nie zrozumiałem, w takim razie będę pytał waszą klasę.

- nie... to zanczy dobrze.

- idzcie już

10 minut później

- Pan dyrektor nie zrozumiał opowieści Angeli i Roxany, więc chcę spytać was co widzieliście. W takim razie idziemy tak jak jesteście ustawieni w dzienniku.

- Proszę pani!

- Tak?

- Ale dziennik spłoną.

- Hmmm. No to idziemy ławkami

30 min. później

Wchodzi dyrektor:

- Cała klasa powiedziała mi to samo... że to był wypadek.

- No, to było ze stresu, no.

- Roxana ale to nie jest normalne że tak nagle sobie ogień i woda wybucha.

- No wiemy, ale to był wypadek!

-Angela, pogadamy innym razem a teraz wzywam waszych rodziców do szkoły. Do widzenia.

- Do widzenia-wszyscy

Dryn! Dryn!

- Wychodzimy na pszerwe a Angela i Roxana zostają... musimy pogadać.

- No proszę pani mówiłyśmy że to był wypadek!

- Ale my musimy jeszcze porozmawiać Roxano. Wychodzić dalej... Dziewczynki powiedźcie mi dokładnie co tam się stało?

- A co pani ślepa przecież pani tam była.

- Angela nie nie jestem ślepa ale nie widziałam!!!

-Nie wiem proszę pani ja po prostu pokazałam palcem na świeczkę a Roxana chwyciła szklankę.

- Roxano czy to prawda?

- No tak.

- Wzywam do szkoły waszych rodziców. Poczekajcie chwilę w sali a ja pójdę zadzwonić i porozmawiać z dyrektorem.

- No poprostu super, teraz się nigdy nie przekonajom do cb!

- Ale spokojnie Angela, i tak będziemy się spotykać.

- Masz rację

- Najlepsze przyjaciółki...

- Na zawsze...

-Nic nas nie roz dzieli!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 23, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mój ŻywiołOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz