~Przeprowadzka~

119 11 16
                                    

Pov: Chucken


      Godzina 16:28. Jechałem autem i strasznie mi się nudziło, więc wyciągnąłem z bagażnika torbę przy czym zadrapałem się aloesikiem. położyłem ją na kolana, wyjąłem słuchawki i zacząłem słuchać muzyki

Zanim się obejżałem, byłem już na miejscu. z ulgą wyszedłem z samochodu po czym mój tata powiedział:

-Która to klatka? Pomogę Ci wnieść walizki.

-Dzięki, klatka nr 3-odpowiedziałem tacie z uśmiechem na twarzy

Gdy wchodziłem po schodach, prawie  wywaliłem się o nóżkę od walizki (boże potykam się o własne nogi) ale to już nie istotne. Gdy wszedłem na piętro Maxa, zadzwoniłem dzwonkiem i zanim się obejżałem, drzwi otworzyły mi się przed nosem. Zauważyłem tam szeroko uśmiechniętego wysokiego chłopaka(ofc, że to był Max). Zaprosił mnie do domu i oprowadził. Pomógł mi z wniesieniem walizek do mojego pokoju i powiedział, żebym przyszedł na kolację jak się rozpakuję.

-Chodź na kolację jak się rozpakujesz, bo pewnie jesteś głodny po 7 godzinnej podróży (hehe)

Uśmiechnąłęm się do niego i kontynuowałem rozpakowywanie.

       Była już 20, więc wyszedłem z mojej ciemnej jaskini i powędrowałem do kuchni.

-No nareszcie przyszedłeś, idź zjeść kolację bo ci wystygnie.

-Dobra, dobra... A sam zrobiłeś??

-Tak, smakuje?-zapytał Max kiedy nawet nie powąchałem co on za kuchenne rewolucję zrobił.

-nawet jeszcze nie spróbowałem..

-A no chyba, że tak.

Odziwo smakowało mi to. A nawet bardzo.. Dziwnee

Zjadłem a kiedy już szedłem do pokoju Max spytał się mnie...

Idziesz już? Może coś pooglądamy?-spytał mnie Max

-No wsumie, czemu nie?

Zaśmiealiśmy się oboje i  wybieraliśmy  film. Gdy zaczęliśmy go oglądać, nagle dzwonek od mieszkania zabrzmiał...
Okazało się, że Rocky miał przyjść do wysokiego i pomódz mu w czymś...

-*Otwiera drzwi*  Yyy cześć?- zaniemówiłem, po czym on odrazu się odezwał.

-Siema, miałem przyjechać do Maxa

-Ale po co??

-No bo miałem mu pomódz w jednej rzeczy- trochę zdziwiony mi odpowiedział.. Taki trochę.. Zaniepokojony???

-Wszystko ok?

-Tak tak.

-Dobra, nie będę cię tu tak trzymał, wchodź.

Rocky wszedł do mieszkania i poszedł z Maxem do jego pokoju... Nie powiem że nie ale było ro trochę podejżane..

Pov: Max

-No, no to co miałeś mi powiedzieć?

-Bo... Dowiedziałem się w  wiadomościach.. że... został wynaleziony jakiś chiński wirus i teraz szukają ochotników żeby mogli spróbować coś na to poradzić...

-Czy ty coś sugerujesz??

-Nieee, skądże- odpowiedział z małym uśmiechem na twarzy.

-Dobra dobra, ty seri-...

-NIE MASZ PSYCHY...

-JA NIE MAM? JA NIE MAM?!
SZTMOOOOOOON

Pov: Chucken

Siedzę se normalnie na kanapie i oglądam film i nagle słysze...
,,SZYMOOOOOOON"

KUŹWA AŻ SIE KIKUT Z KANAPY SPIERDOLIŁ. BIEGNE TAM...

-KUŹWA CO SIE DZIEJE?!- wykrzyk- nąłem na całe mieszkanie.(chyba sąsiadka usłyszała)

-Nic poprostu chciałem żebyś przyszedł :)

-To w takim razie o co chodzi?

-Bo dowiedziałem się... (on tam powtarzał to co chciał powiedzieć)

-I ty serio myślisz że my si-...

ON POWIEDZIAŁ ,,NIE MASZ PSYCHY" MUSIMY...

-Ale-...

-CHODŹ IDZIEMY...

Hej, w tym momencie się urywa nasza historia i sory, że taka krótka ale pisze to w szkole :/

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Max x Chucken ,,Nigdy więcej..."~ALESZON~ (mini horror)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz