Jesteśmy już gotowe, a przynajmniej ja

2 0 0
                                    


Minęły już trzy lata odkąd chodzimy do liceum. Moja przyjaźń z dziewczynami wciąż rozkwita. Moja przyjaciółka (Sara) ma chłopaka jednak jeszcze się z nim nigdy nie widziała. Starają się okazywać sobie uczucia przez Internet na przykład pisząc ze sobą ale ja nie jestem do tego w 100% przekonana. Moja druga przyjaciółka (Sonia) poznała chłopaka. W pierwszej klasie poznałyśmy go przy okazji. Był przystojnym maturzystą który został przewodniczącym naszej szkoły. Z przyjaciółkami nie do końca byłyśmy przekonane co do niego i jego poglądów. Jednak kiedy poznałyśmy go bliżej i wciąż starałyśmy się go rozumieć stał się bardzo bliską nam osobą. Aż w końcu coś zaiskrzyło. Zaiskrzyło między nim, a Sonią. Jest między nimi świetna atmosfera pomimo tego, że  jej chłopak skończył szkołę i zaczął studiować prawo. Krótko mówiąc są teraz bardzo szczęśliwi. Bardzo cieszę się z ich szczęścia.

Sara. Moja przyjaciółka. Nadal stara się utrzymywać relacje ze swoim chłopakiem i pomimo tego, że staram się ją wspierać, nie do końca zgadzam się z jej przemyśleniami co do tego związku.  Ale nie jestem w stanie powiedzieć jej co o tym myślę bo nie jestem w stanie do końca określić co mam na myśli. 

Wszystko toczyło się powoli ale dobrze. Nic niespodziewanego nie miało się wtedy wydarzyć. Jednak stało się coś czego nikt nigdy się nie spodziewał. Nawet moje przyjaciółki. Któregoś dnia  kiedy nie było dziewczyn bo chciały przyjść do szkoły na późniejszą godzinę coś we mnie pękło i postanowiłam napisać do chłopaka który podobał mi się od pierwszej klasy. Napisałam co do niego czuję i co czułam przez ten cały czas. Odpisał tylko ,,to fajnie". Wtedy nie miałam już wątpliwości. Nic do mnie nie czół więc to wszystko przez ten cały czas było bez sensu. Więc nie chciałam tego roztrząsać. Szybkim ruchem zablokowałam go i poszłam na następną lekcję. Kiedy dziewczyny przyszły do szkoły nic im nie powiedziałam. Nie chciałam się ośmieszać więc pozostawiłam zostawić to dla siebie. Minęła kolejna lekcja, to długa przerwa więc jak zwykle siedziałam na korytarzu pod klasą i rozmawiałam z dziewczynami. W pewnym momencie zobaczyłam, że dziewczyny siedziały jak wryte i patrzyły się na coś za mną. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam kogoś, nie coś. Zobaczyłam chłopaka do którego kilka godzin wcześniej napisałam. Wziął mnie za rękę i powiedział.

-Przepraszam. Bardzo głupio zareagowałem, ale byłem strasznie skołowany tym co mi powiedziałaś. Chciałem napisać ci, że czuję to samo ale mnie zablokowałaś. Proszę. Czy możemy zacząć od nowa?

Uśmiechnął się, a ja byłam szczęśliwa. Szczęśliwa jak jeszcze nigdy. Zaczęły spełniać się wszystkie marzenia. Wszystkie po kolei. 


Takie same, a jednak tak różneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz